MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krew za krew - film, recenzja, opinie, ocena

Redakcja Telemagazyn
"Krew za krew" (fot. AplusC)AplusC
"Krew za krew" (fot. AplusC)AplusC
Rok 1868. Mijają trzy lata od zakończenia wojny secesyjnej. Pułkownik armii konfederackiej, Morsman Carver, stoi na czele wynajętej grupy pościgowej, tropiącej kapitana Gideona.

NASZA OCENA: 3/5

Rok 1868. Trzy lata po zakończeniu wojny secesyjnej pułkownik Konfederatów Carver (Liam Neeson) na czele grupy pościgowej tropi kapitana Unionistów Gideona (Pierce Brosman).

Z zajadłym uporem podąża jego tropem przez góry i pustynie płacąc swoim ludziom duże pieniądze (jeden dolar za dzień). Powód tej pogoni jest dla większości oddziału nieznany. Tymczasem Gideon, już na początku ranny w ramię, z równą determinacją ucieka pościgowi, choć musiał pozostawić konia i strzelbę. Teraz, uzbrojony jedynie w nóż, może liczyć tylko na swój spryt i umiejętności przetrwania. „Krew za krew” to fabularny debiut Davida von Anckena, twórcy m.in. seriali „Oz” i „Californication”.

Akcja filmu, mimo klimatu i fajnie zarysowanych postaci, jest niestety mocno przewidywalna, a w końcówce reżyser niespodziewanie wyciął hołubca, bez powodu demolując całą konstrukcję filmu. A miał wszelkie dane ku temu, by w westernie, gatunku raczej już zamkniętym, jednak coś namieszać.

pr

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn