"Księga miłości" [RECENZJA]. Film, który może przekonać, że świat funkcjonuje w oparciu o jakąś logikę

Beata Cielecka
"Księga miłości" (2016)media-press.tv
"Księga miłości" (2016)media-press.tv
Jeśli komuś podobał się klimat znakomitego „Mów mi Vincent”, to „Księga miłości” jest jego łagodniejszą, męsko-damską wariacją, kryjącą ponadto sporo obsadowych smaczków i tajemnicę w tle.

NASZA OCENA: 7/10

Po nieoczekiwanej śmierci będącej w ciąży żony, pracującego jako architekt Henry’ego legł w gruzach. Próbując pozbierać się po tej tragedii, postanawia wypełnić złożoną żonie obietnicę i pomóc bezdomnej, zbuntowanej nastolatce z sąsiedztwa w realizacji marzenia, jakim jest zbudowanie tratwy, na której uda się przepłynąć Atlantyk.

Fabułą filmu przypomniała mi pewien fragment biografii Romana Polańskiego związany z jego zamordowaną przez gang Mansona żoną Sharon. Przed rozstaniem z mężem zostawiła na nocnej szafce książkę, która czytała, mówiąc mu, że byłby z niej świetny materiał na film. Była to „Tess d’Urberville” Thomasa Hardy’ego. Gdyby nie zainteresowanie Sharon powieścią, być może Polański nigdy by jej nie zekranizował… Podobnie jest z bohaterem filmu, Henrym, który po śmierci ciężarnej żony, zaczyna interesować się dziewczynką, o której wspomniała mu tuż przed wypadkiem. Co prowadzi oczywiście do rozwijającej się nie bez trudności niezwykłej przyjaźni. Dziewczynka, mająca fatalne doświadczenia z dorosłymi, którzy ją zawiedli musi przełamać mnóstwo uprzedzeń, by zaufać Henry’emu. Henry’emu z kolei, autentyczność młodej osóbki, jej pozbawiona pozy naturalna szczerość i pasja jaką się oddaje, bardzo przypomina zmarłą żonę, artystkę która wnosiła do jego życia energię i nieprzewidywalność. Przyjaźń z Milie łagodzi więc ból po starcie Penny, ale i pomaga przewartościować swoje życie i odnaleźć się w samotności jaką doświadczył go los. Filmy pokazujące relacja młodej dziewczyny i dorosłego mężczyzny zazwyczaj wskazują na jakieś erotyczne podteksty. Tutaj tego uniknięto, to czysta magia spotkania człowieka z drugim, rozumiana tak jak rozumieją to filozofowie i etycy. I jeśli funkcjonowanie świata ma jakąś logikę, to trudno uciec od myśli, że spotkanie tych dwojga powinno się było wydarzyć.

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ale nawet nie wchodząc jaka głębiej w przesłanie filmu jest to obraz który ogląda się z dużą przyjemnością, ciepły, ale nie ckliwy; mądry, ale nie przeintelektualizowany; zabawny, ale śmieszny z ciekawymi dialogami i zajmująco odmalowanymi postaciami drugoplanowymi: robotnicy remontujący dom Panny i Henry'ego czy matka Penny. Role pierwszoplanowe to oczywiście klucz sukcesu filmu. Henry w wykonaniu Jasona Sudeikisa jest przekonujący we wszystkich emocjach jakie przeżywa, zaś znana z „Gry o tron” Maisie Williams mocno odcina się od stereotypu rozwydrzonej i roszczeniowej nastolatki do jakich przyzwyczaiły nas YT-owe filmiki.

Beata Cielecka

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Marta Nawrocka też jest fanką tatuaży. Jak wypada na tle wytatuowanego męża?

Marta Nawrocka też jest fanką tatuaży. Jak wypada na tle wytatuowanego męża?

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn