Julia Wróblewska wyjaśnia, co jej dolega
Czy jest ktoś, kto nie kojarzy uroczej, słodkiej, małej Michaliny z filmu "Tylko mnie kochaj"? Wydaje się, że nie ma. To właśnie ta rola otworzyła 8-letniej wówczas Julii Wróblewskiej drzwi do kariery. Dziewczynka dorastała na oczach widzów, występowała w kolejnych filmach i popularnych serialach, np. w "Rodzinie zastępczej" i "M jak miłość". Brała też udział w programach rozrywkowych ("Taniec z gwiazdami", "Agent - Gwiazdy"). Jakiś czas temu okazało się, że ma poważne problemy ze zdrowiem psychicznym.
Julia nie wstydzi się mówić głośno o tym, co jej dolega. Podkreśla, że dzielenie się tym z fanami i obserwatorami w mediach społecznościowych jest dla niej formą terapii. Kiedy ma gorsze chwile to pomaga jej je przetrwać. Ważne dla niej jest także to, aby każdy był świadomy tego, co jej dolega. Dlatego też o swoich dolegliwościach napisała wprost.
Muszę sprostować pewien temat. Wiele osób wciąż jest w błędzie na temat mojej diagnozy. TO NIE DEPRESJA. To jedno z ZABURZEŃ OSOBOWOŚCI. Nie powiem jeszcze które, by nie przyklejać sobie łatki. Mam w planach przejść intensywne leczenie, gdy kilka objawów się złagodzi, może będę mogła Wam powiedzieć (Nie, to nie ChAD bo nie jest to zab. osobowości a choroba). I znów, objawia się tutaj mała wiedza społeczeństwa na temat zdrowia psychicznego. Epizod depresyjny nie oznacza depresji. Przy moim zaburzeniu epizod depresyjny może trwać kilka godzin, kilka dni, rzadko dłużej, ale się zdarza, w zależności od sytuacji, które mnie w życiu spotykają. Mogą się pojawić epizody psychotyczne- dysocjacyjne, czyli ta depersonalizacja, derealizacja, paranoja lub krótkotrwała amnezja.
Czym jest zaburzenie osobowości? Wg DSM-V (Diagnostic and Statistic Manual of Disorders)- jest to zaburzenie psychiczne, którego istotnymi cechami są głęboko zakorzenione, trwałe, nieprzystosowawcze wzorce relacji ze środowiskiem, myślenia o nim i postrzegania go, ukonstytuowane tak dalece, że powodują trudności w funkcjonowaniu społecznym i behawioralnym. Stąd jedyną rzeczą, która może mi pomóc jest wieloletnia psychoterapia, leki na to nie istnieją, biorę je jedynie zapobiegawczo. Zaburzenie osobowości może powodować inne choroby, ale nie występowałyby one prawdopodobnie samoistnie, więc wraz z „wyleczeniem” zaburzenia, bo niestety są one nieuleczalne (mogę jedynie przejść w remisję) prawdopodobnie ustąpią.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CGo93EbnPkt/[/instagram]
W ostatnim czasie Julia miała nasilenie objawów choroby. Długo nie wychodziła z domu, nie malowała się. Teraz poinformowała, że jest już nico lepiej, a ona sama zaczyna znowu się uśmiechać. Trzymamy kciuki, aby terapia szybko przyniosła rezultaty!
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
