NASZA OCENA: 7/10
Doug (Ben Affleck, także współscenarzysta i reżyser) jest niepoprawnym kryminalistą, który poszedł w ślady ojca. Chociaż mógł stać się uczciwym człowiekiem, został szefem brutalnej bandy napadającej na banki. Jednak z czasem, mimo że jest mocno zżyty ze swoimi kumplami, a szczególnie Jemem (nominowany do Złotego Globu i Oscara Jeremy Renner), ten styl życia zaczyna mu ciążyć, coraz częściej myśli o wycofaniu się z branży. W czasie kolejnego napadu na bank nie wszystko idzie, jak zaplanowano, i banda jest zmuszona wziąć zakładniczkę, atrakcyjną szefową placówki Claire (Rebecca Hall). Ostatecznie przerażona kobieta zostaje wypuszczona, a Doug, który dla pewności ją śledzi, ze zdumieniem odkrywa, że Claire mieszka w jego sąsiedztwie. Kilka dni później prowokuje przypadkowe spotkanie. Kobieta, której podoba się skromny i cichy sąsiad, nawet nie podejrzewa, że kilka dni wcześniej ten sam człowiek wzbudzał w niej przerażenie, terroryzując ją bronią. Wkrótce rozkwita między nimi ognisty romans, który bardzo nie podoba się Jemowi. Niebawem Doug zostaje zmuszony, by dokonać wyboru: być nielojalnym wobec kumpli, czy stracić miłość swojego życia...
Druga próba reżyserska Bena Afflecka jest wyraźnie lżejszej próby, niż debiutanckie „Gdzie jesteś Amando”. „Miasto złodziei” to zaledwie sensacyjna historia z wyraźnymi odniesieniami do „Gorączki” Michaela Manna. Podstawowym problemem jest tu właściwie całkowita przewidywalność, bez jakichkolwiek zaskoczeń: bardzo szybko wiadomo, kto jest kim, i jak będzie się rozwijać akcja. W efekcie nawet solidna realizacja i chwilami ponadprzeciętnie gra aktorska (nominacje dla Rennera) nie powodują, by ten film zasługiwał na większą ocenę niż średnią.
Piotr Radecki
"Miasto złodziei". Sprawdź datę emisji w telewizji
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
