Są małżeństwem już 10 lat, jednak do tej pory współpracowali tylko w niewielkim zakresie. Natalii udało się wreszcie namówić Michała, aby wszedł z nią do studia.
"Ta płyta powstała z naszej dużej chęci, a proces jej dojrzewania w nas był długi i na początku bardzo nieśmiały. Były to małe kroki. Mieliśmy wspólną pasję i coraz więcej wspólnych projektów muzycznych. Już na wcześniejszych albumach, jak również na ostatnim "Sexi Flexi", pojawiły się nasze wspólne utwory i to były pierwsze kroki. Byliśmy jednomyślni, jeśli chodzi o czucie tej płyty i pewne zajawki, które się pojawiały. Na tej płycie spotkała się nasza wrażliwość. Inspirowaliśmy się nawzajem, a nasze doświadczenia i wpływy fajnie się z sobą miksowały i przeplatały. Dlatego płyta jest spójna. To było chyba najbardziej niesamowite, że czasem dokładnie w tym samym momencie mówiliśmy to samo albo wiedzieliśmy, co trzeba zrobić"- zdradza piosenkarka.
Ich ulubiona piosenka z wspólnej płyty, "Wierzę w nas", ma szansę okazać się hitem. Połączenie dwóch tak ciekawych osobowości muzycznych, a przy tym idealnej pary, może zapoczątkować nowy styl i rytm, który pokaże prawdziwą, polską jakość.
Czytaj także:
Kukulska kupiła dom za 800 tysięcy!
Wystąpi w ''Divach''
