Tym razem w rozmowie z tabloidem. "Nie mogę teraz patrzeć na alkohol. Ale nigdy nie mów nigdy, więc nie mogę powiedzieć, że więcej nie tknę alkoholu. Myślałam, że ja nigdy nie wsiądę za kółko po alkoholu, a stało się inaczej. Boję się wyroku, więzienia. Ale mam nadzieję, że kara będzie w zawieszeniu. To moje pierwsze przestępstwo i chcę poddać się karze dobrowolnie. Liczę, że będzie łagodniejsza"- zdradza.
Opowiada także, jak tę wiadomość przyjęła jej rodzina. "Najgorzej było spojrzeć w oczy najbliższym. Mąż po prostu mnie odebrał z komisariatu. Nic nie mówił. Młodszy syn nie wie, co się stało, Adam ma 7 lat. Ale 9-letni Maciek zapytał: "Mamo, co się stało?" Odpowiedziałam mu, że zrobiłam coś okropnego, ale dopiero jutro będę w stanie mu o tym opowiedzieć. Następnego dnia znowu zapytał. Powiedziałam, że spowodowałam wypadek. A on, że wiele osób ma wypadki. Więc wytłumaczyłam mu, że popełniłam przestępstwo i dlatego jestem teraz smutna i cały czas płaczę"- wyznaje.
Ilona podkreśliła także to, że pomimo, iż nie jest uzależniona od alkoholu, to na polecenie sądu jest gotowa poddać się terapii. Felicjańska zamierza wykorzystać tę sytuację, aby uświadomić społeczeństwo. W tym celu chciałaby zorganizować... kampanię, która przestrzegałaby przed wsiadaniem za kierownicę po wypiciu alkoholu.
Czy uda jej się wybielić w oczach fanów?
Czytaj także:
Pijana Felicjańska spowodowała wypadek, teraz przeprasza!
