NASZA OCENA: 7/10
Jack Dwyer należy do szczęściarzy, ma piękną żonę, dwie córki, niezłą pracę. W dodatku właśnie przeniesiono go do placówki w Azji Południowo-Wschodniej, kraj jest turystycznym rajem, wokół egzotyka i mili ludzie – zanosi się na długie rodzinne wakacje (Jack zabiera z sobą najbliższych). Nieoczekiwanie jednak wkrótce po przyjeździe rodziny Dwyerów w kraju dochodzi do krwawej rewolucji. Powstańcy pełni są nienawiści do polityki krajów zachodu, swój gniew kierują przeciw obcokrajowcom. Jack i jego rodzina musi walczyć o przeżycie w starciu ze szturmującym hotel rozwścieczonym tłumem. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi im tajemniczy Hammond.
Ów nienazwany kraj z „No Escape” wzorowano na Kambodży (część zdjęć tam zresztą nakręcono, tam też film… został zakazany), zaś inspiracja dla twórców filmu, braci Drew i Johna Ericka Dowdle’ów, przyszła podczas ich rodzinnej wycieczki do Tajlandii – doszło tam właśnie do zamieszek i choć na turystów specjalnie nikt nie zważał, to w powietrzu czuło się narastającą złość i gniew. „No Escape” to prosty, ale poruszający dramat sensacyjny z elementami thrillera przedstawiający losy rodziny walczącej o przeżycie w zupełnie obcym kraju, w zupełnie innej rzeczywistości. Film porusza też problemy ksenofobii oraz ingerowania zachodnich rządów w interesy krajów trzeciego świata (wiodącą rolę odgrywa tutaj postać Hammonda w interpretacji Pierce’a Brosnana). Scenariusz nie jest specjalnie skomplikowany, ale trzyma w napięciu, a przede wszystkim angażuje emocjonalnie. Duża też w tym zasługa wiarygodnej gry aktorów, zwłaszcza występującego w nieco innej niż zwykle roli komika Owena Wilsona (zagrał Jacka Dwyera, to jego pierwsza od 15 lat dramatyczna rola, wcześniejszą był występ w „Za linią wroga”).
Beata Cielecka
"No Escape" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
