Już na samym początku na dziewczyny czekało zadanie... a mianowicie musiały zmierzyć się z przywitaniem przez pocałunek w dłoń! Niektóre z pań były naprawdę speszone, co jeszcze bardziej było widoczne w zadaniu z zakładaniem płaszcza.
Zgodnie z zapowiedzią trzy dziewczyny musiały ponieść karę za kradzież wina. Julia, Kinga i Kaja miały całą noc na posprzątanie kuchni. Nie było łatwo, ale reszta uczestniczek postanowiła pomóc ukaranej trójce. Ryczeć mi się chce, to było tak miłe - powiedziała wzruszona Julia.
O dziwo rano mentorki słowem nie wspomniały o nocnej akcji dziewczyn i od razu przeszły do szkolenia na temat ubioru. Jako pierwsza przebrała się Andżelika, która w nowym ubraniu naprawdę robiła furorę. Kaja natomiast musiała zmierzyć się z sukienką, co wyraźnie jej się nie podobało. Chcę zmiany, ale jej się boję - przyznała zawstydzona dziewczyna.
Następnie dziewczyny miała za zadanie popracować nad złością. Nie obyło się bez wzruszeń i szczerych wyznań, które czasem szokowały, jak wyznanie jednej z dziewczyn, która przyznała, że pobiła swoją byłą przyjaciółkę, gdy tuż przed planowanym ślubem dowiedziała się, że ta sypia z jej narzeczonym.
Późnym wieczorem do dziewczyn przyszły tajemnicze zaproszenia. Każda z nich musiała sprawdzić się w innych warunkach, wśród ludzi o innych przyzwyczajeniach. Celem było sprawdzenie, czy uczestniczki potrafią dostosować się do nowych sytuacji i uszanować to, czego nie znają. Pierwsza grupa zawitała do chińskiej rodziny na kolację, gdzie zmierzyły się m.in. z jedzeniem za pomocą pałeczek. Druga część dziewcząt natomiast dotarła do koła gospodyń wiejskich, gdzie m.in. ubijały masło i robiły smalec. Trzecia grupa zmierzyła się z poezją i medytacją.
Kasia została zrugana przez mentorki za złamanie regulaminu. To ona była inicjatorką tego, aby reszta dziewczyn pomogła ukaranej trójce. Czy za pomoc zostanie wyrzucona z programu?
Z PROGRAMEM "PROJEKT LADY" POŻEGNAŁA SIĘ DOMINIKA LIS
