Rzeź - film Romana Polańskiego, opinie, recenzja

W nowojorskim mieszkaniu spotykają się dwa małżeństwa: kulturalne pary, których 12-letnie pociechy pobiły się na podwórku, jeden z chłopców stracił ząb. Teraz trzeba tę sprawę załatwić: chodzi przede wszystkim o aspekty wychowawcze, ale również prawne. Ale może to kwestie prawne są ważniejsze, w końcu pozew o odszkodowanie mógłby zrujnować obie strony. Sprawa zostaje załatwiona, pada standardowa propozycja kawy, drinka, ciasta , która, niejako siłą rozpędu, zostaje przyjęta.

Dwa nie znające się wcześniej małżeństwa siadają naprzeciwko siebie, nie bardzo wiedząc o czym rozmawiać. Ale jak już rozmowa ruszy, jej skutki będą dla bohaterów zaskakujące. Jest w tym filmie wszystko, co lubi Polański: niewielka liczba osób, zamknięta przestrzeń nie dająca szansy ucieczki i wzajemne rozgrywki ujawniające to, co skryte. Każda z postaci gra tu swoją grę, prezentuje przed pozostałymi swoje zalety i przewagi, puszy się, by chwilę później ujawnić słabe strony i zostać upokorzonym. Można powiedzieć, że to prawdziwa rzeź niewiniątek. Gwiazdorska obsada (Jodie Foster, Kate Winslet, Christoph Waltz i John C. Reilly) stanęła na wysokości zadania, a Polański był nominowany do Złotego Lwa w Wenecji i dostał Małego Złotego Lwa na tym festiwalu.

Piotr Radecki
Komediodramat hiszp.-niem.-pol.-amer. 2011, reż. Roman Polański