NASZA OCENA: 7/10
Maria Enders zadebiutowała w sztuce „Wąż z Maloja”. Rola przyniosła jej sławę, Maria z dnia na dzień stała się gwiazdą. Ostatnie lata to pasmo sukcesów zawodowych, okupione jednak brakiem życia osobistego – ciągłe podróże, kolejne role, dążenie do perfekcji. Pewnego dnia wybiera się wraz z asystentką Valentine do alpejskiej miejscowości Sils Maria, aby odwiedzić Wilhelma, starego reżysera „Węża z Maloja”. Niestety, kobiety przybywają za późno, twórca właśnie zmarł… Na miejscu Maria zaczyna więc przygotowania do niezwykłej roli, jaką zaproponował jej młody reżyser: ma zagrać w nowej wersji „Węża z Maloja”! Maria rozpoczyna codzienne czytania z Valentine, kobiety coraz bardziej zbliżają się do siebie.
Maria zagrała kiedyś w „Wężu z Maloja” nastolatkę wykorzystującą zaufanie bogatej dojrzałej kobiety, teraz ma zaś zagrać tą starszą, rolę ćwiczy z młodą asystentką Valentine – świat ekranu zaczyna się w tym momencie przenikać z realnym życiem, relacje kobiet stają się coraz wyraźniej odbiciem tych ze sztuki. Trudny i ambitny temat, na dodatek wielu doszukiwało się tutaj wątków autobiograficznych Juliette Binoche (ekranowa Maria), przypowieści o niespełnieniu, nawiązań do faktów z życia wielkich europejskiego kina (Wilhelm podobno wzorowany na Fassbinderze itp.). Reżyser Olivier Assayas („Carlos”, „Ścieżki uczuć”) z małą pomocą Matki Natury (mgły i chmury nad alpejskimi szczytami same w sobie wyglądają nastrojowo i zmuszają do zadumy) opowiada historię o rozliczeniu się z przeszłością. Opowiada w sposób niebanalny, ale i hermetyczny – taki styl narracji, gdy niewiele się dzieje, aktorzy grają nieco manierycznie (wyjątkiem naturalna Kristen Stewart w roli Valentine), zaś film ma być nośnikiem idei niemal filozoficznych może się podobać, może też odrzucać. Nie jest to kino dla każdego, wielu krytyków mówiło o sztuce dla sztuki, ale już w Cannes za „Sils Maria” Assayasa nominowano do Złotej Palmy…
Beata Cielecka
"Sils Maria" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
