NASZA OCENA: 4/10
Na rynek ma wkrótce trafić oszałamiająca efektami gra komputerowa o XVII-wiecznej hrabinie Elżbiecie Batory, znanej z okrucieństwa i tego, że pozbawiła życia wiele dziewcząt (kąpała się w ich krwi, by zostać wiecznie młoda). Grupka młodych graczy z Nowego Orleanu zdobywa testową wersję owej makabrycznej gry, ale wkrótce zaczynają ginąć w identyczny sposób jak postacie, w które wcielają się na ekranie monitora. Najciekawszym motywem filmu dodanym przez samo życie jest fakt, iż był to ostatni film nakręcony w Nowym Orleanie przed tym, jak w miasto uderzył huragan Katrina. Dzięki czemu na ekranie widzimy miejsca, które zostały całkowicie zniszczone i są nie do odtworzenia...
Sama fabuła – no cóż, mimo tego że na owe czasy oryginalna, nie wzbudza dreszczyku przerażenia i emocji. Ot, grupka typowych amerykańskich młodziaków zostaje systematycznie eliminowana w (mało)krwawy sposób, bo na żądanie studia twórcy musieli wyciąć co drastyczniejsze sceny, by obniżyć kategorię wiekową filmu. Oczywiście, jak to zazwyczaj bywa podczas oglądania amerykańskich horrorów, każda kolejna ofiara aż się prosi o zgon, nie jest bowiem w stanie połączyć logicznie faktów i wyciągnąć wnioski. Ciekawy, bo historyczny wątek związany jest z krewną króla Stefana Batorego, Elżbietą Batory, uważaną za zabójczynią kilkudziesięciu dziewic, które z lubością torturowała, a potem kąpała się w ich krwi, by zachować nieskazitelną urodę. Ponoć miała na swoim koncie 650 duszyczek. Gdy ginęły wieśniaczki nikogo nie obchodziła rozrywkowa działalność hrabiny, ale gdy zaczęły znikać arystokratki ze szkoły, którą założyła zainteresoal się sprawą sam cesarz Węgier Mathias II, który wszczął śledztwo. Po odkryciu kilkadziesięciu ludzkich szczątków odbył się proces. Pomocnice hrabiny, jako czarownice zostały starcone, a ona sama zmarła obłąkana w swoim zamku. Ostatnio badacze doszli jednak do wniosku, że legenda o Krwawej Hrabinie to czarny PR, który dotknął ją ponieważ jako władczyni była inteligentniejsza i bardziej przedsiębiorcza niż współcześni jej panujący mężczyźni. Wątek owej ciekawej arystokratki został jednak w „Stay Alive” po hollywoodzku przerobiony i kuriozalnie udziwniony: Hrabina wyjeżdża z Węgier do Nowego Orleanu i tam zabija dalej, w dodatku czyniąc z ofiar zombi... Hmmm
Beata Cielecka
"Stay Alive" Sprawdź datę emisji.
