"Studio YaYo". Nowy żenujący program TVP. Zdelegalizujmy polskich kabareciarzy [KOMENTARZ]

Krzysztof Połaski
fot. screen z wideo
fot. screen z wideo
Źle się dzieje z humorem w Telewizji Polskiej. Na fali słynnej dobrej zmiany najpierw zdjęto program kabaretu Paranienormalni, a następnie wystraszono się organizacji nocy kabaretowej. Co prawda pojawiła się „Komediowa scena dwójki”, ale ona śmieszy chyba tylko jej autorów. Teraz na antenie TVP 3 zadebiutowała audycja o wiele mówiącym tytule „Studio YaYo” i chyba nikt w Telewizji Polskiej nie spodziewał się, że program stanie się hitem Internetu. Jest tak zły i żenujący, że po jego obejrzeniu pragnie się delegalizacji polskiej kabaretów i kabareciarzy. Szczególnie tych emerytowanych, którzy nawet 20 lat temu nie byli śmieszni.

„Studio YaYo” już zaczyna się źle, a mianowicie od (pseudo)zdystansowanej piosenki o słowach Studio YaYo, co oni tam nadają? / Aż ręce opadają / jak z drzewa wiśnie bęc! Dalej jest tylko gorzej: widzów wita kiczowata scenografia (o budżecie szacowanym na ok. 17 zł – wybaczcie, też pozwoliłem sobie na żart) i dwa pulpity, przy których stoją – czytający swoje „błyskotliwe” kwestie z promptera – Ryszard Makowski i Paweł Dłużewski. Ten pierwszy należał kiedyś do kabaretu OTTO, a niedawno przypomniał sobie, gdy na antenie jednego z programów informacyjnych TVP wykonywał (typową dla jego poczucia humoru) przeokropną piosenkę, którą na szczęście w odpowiednim momencie przytomnie przerwał prowadzący, natomiast drugi związany był z formacją Pod Egidą. Emeryci i renciści polskiego kabaretu powracają. Strach się bać, bo śmiać się nie ma z czego.

CZYTAJ TAKŻE:

Program „Studio YaYo” trwa zaledwie 10 minut, ale trudno ten dziwny słowno-muzyczny twór oglądać bez przerywania i zadawania sobie pytania, o co w tym wszystkim chodzi. Całość jest podzielona na części: zaczyna się telefonem od widza, gdzie Paweł Dłużewski udaje głos kobiety (serio?), następnie prowadzący przechodzą do krótkich żartów oczywiście o zabarwieniu politycznym, gdzie panowie najpierw „żartują” z odejścia Bronisława Komorowskiego z Pałacu Prezydenckiego (bardzo na czasie, prawda?), a następnie „parodiują” Mariusza Maxa Kolonkę, ale umówmy się, że Maciejem Stuhrem to oni nie są.

Wisienką na torcie jest cykl „VIPaweł”, gdzie prowadzący „przeprowadzają wywiad” z kimś znanym. Na pierwszy ogień poszedł Adam Michnik. Obraz z prawdziwego wywiadu połączono z „parodiowaniem” głosu i opowiadano o telewizji Agory i pakistańskiej maści na prostatę. Boki zrywać. Wisienką na torcie jest kończąca program piosenka, którą naturalnie wykonuje Ryszard Makowski, jednocześnie myśląc, że śpiewając o marszu KOD jest bardzo zabawny i odkrywczy.

I nie, w tej krytyce nie chodzi o treści reprezentowane przez audycję „Studio YaYo”, tylko o żenującą formę i katastrofalne wykonanie, bo śpiewane lata temu przez grupę Big Cyc piosenki antypisowskie wpisywały się w dokładnie taki sam festiwal obciachu i złego smaku. To ekshumacja najgorszego typu humoru, o którym wszyscy powinni zapomnieć. Jest XXI wiek, mamy 2016 rok, a widzom funduje się audycję jakby wyjętą z wczesnych lat 90. poprzedniego stulecia, która wówczas także nikogo by nie śmieszyła.

Pytanie, po co to wszystko? Na co? Komu? Czy osoby odpowiedzialne za ramówki Telewizji Polskiej nie widzą, że takimi programami się wyłącznie kompromitują? Do jakiego widza ma trafić program? Gdzie tu rozum? Godność człowieka? Inteligentna rozrywka? No i przede wszystkim dobry smak... No to się, proszę państwa, pośmialiśmy.

Krzysztof Połaski

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
absolwent politechniki
autoironiczny program satyryczny doceniany przez tych, co wiedzieli o co w nim chodzi. Szkoda że już go nie ma.
u
uczniowie technikum
PS. Sam jesteś żenujący pacanie [wulgaryzm].
w
wykopowicz
rozum i godność człowieka xD
p
p
Klakierzy "dobrej zmiany". Nawet w stanie wojennym czegoś podobnego w telewizji nie widziałem.
N
NiKODem Dyzma
Bardzo dobry program pełniący pożyteczną funkcję skupiania hejtu kodników. Tańszy niż show Lisa to drugi duży plus.
j
janek wiśnieski
Bo to jest humor dla ludzi inteligentnych , a nie dla cymbalów z Kodu i innych POparanców . Rozrywka przez duże R . Cała ta nogonka wpisuje się w osmieszenie TVP , która od kilku miesięcy jest zdatna do oglądania co tak boli SBTVN i WsiPolsat . Ala za niedługo skończ się ich obecność i niech sobie nadaja przez satelitę z Rosji niemiec lub innego izraela.
X
XxX
No cóż... dwa podstarzałe cymbały, którym wydaje się, że są zabawni. Na to co pokazali nie ma jeszcze określenia bo złe, beznadziejne, żenujące nie oddaje w pełni oceny tego "programu". Zastanawia mnie po co im to na stare lata. Poczucie wstydu chyba jest im całkowicie obce a szkoda. Podłością jest serwowanie takiego chłamu ludziom. Idźcie w cholerę panowie z tymi "dowcipami"
K
Kibol
Z czystej ciekawosci zaczołem ogladac. Wytrzymałem 7,44 zarty na poziomie parafialnym. Panowie z programu , długo bedziecie sie musieli uczyc , a i tak nie dojdziecie do sredniej klasy poziomu kabaretowego.
b
były
żenada, szkoda słów.
F
Franco
" Co prawda pojawiła się „Komediowa scena dwójki”, ale ona śmieszy chyba tylko jej autorów." Zgadzam się z autorem, gdyż jest to humor dosyć wysublimowany i tym się różni od dowcipu np. Paranienormalnych. Każdy lubi to co potrafi zrozumieć.
a
abrakadabra
kabaret paranienormalni, neonówka i tym podobny badziew, to syf, którym katowano ludzi przez ostatnich 8 lat. Już wystarczy!!! Błagam!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn