"Sufrażystka". Świat bez kobiecych praw [RECENZJA]

8 października 2016, 19:49

Młoda pracownica pralni, Maud, zostaje wciągnięta w świat brytyjskich sufrażystek, kobiet walczących o równouprawnienie. „Sufrażystka” pokazuje, jak wiele można było stracić angażując się w ten ruch, a także jak dramatyczna była walka o prawa dla kobiet.

NASZA OCENA: 7/10

24-letnia Maud od lat pracuje w pralni. To ciężka praca, wiążąca się również z molestowaniem przez szefa. Pewnego dnia kobieta jest świadkiem dywersyjnej akcji sufrażystek walczących o równouprawnienie kobiet, w jednej z nich rozpoznaje znajomą z pracy. Maud coraz bardziej angażuje się w działania ruchu, zaczyna chodzić na spotkania, demonstracje. Podczas jednej z nich zostaje pobita i trafia do aresztu. Tam poznaje Emily Davison, pełnomocniczkę legendarnej wręcz sufrażystki, Emmeline Pankhurst. Po wyjściu na wolność Maud nie zaprzestaje działalności, co wiąże się z szykanami w pracy, a także coraz większymi kłopotami rodzinnymi.

Przed I wojną światową, a to wówczas rozgrywa się akcja filmu, feminizm był naprawdę wojujący – tłuczono wystawy sklepowe, podpalano pocztowe skrzynki, ba, organizowano nawet zamachy bombowe, popełniano publiczne samobójstwa. Policja zaś reagowała brutalnie, biła, szykanowała, śledziła, szantażowała. Kobiety zaangażowane w ruch mogły stracić nie tylko pracę, ale i dzieci, które odbierano im jako elementom wywrotowym, dającym zły przykład. Taki to świat przedstawia kostiumowy dramat „Sufrażystka” Sarah Gavron, film oparty w pewnej mierze na faktach (prawdziwymi postaciami są jednak tylko Pankhurst oraz Davison, reszta sufrażystek to bohaterki fikcyjne; jak najbardziej prawdziwa jest natomiast dramatyczna finałowa akcja Davison). Obraz, nakręcony z dbałością o oddanie realiów epoki, ogląda się bardzo dobrze, choć podział na dobro i zło (sufrażystki i policję) jest dosyć przejaskrawiony, było nie było dochodziło do aktów terroryzmu, a prawo naruszały obie strony… Można też trochę narzekać na szantaż emocjonalny, jakim posługuje się Gavron przedstawiając losy Maud, na którą spadają wszelkie możliwe nieszczęścia. Z drugiej jednak strony to film odważny, a przede wszystkim solidnie zagrany – w rolach głównych wystąpili między innymi Carey Mulligan, Romola Garai, Ben Whishaw, Brendan Gleeson, Helena Bonham Carter, zaś w epizodzie mignie nam Meryl Streep.

Beata Cielecka