Czyżbyśmy już niedługo mieli być świadkami kolejnej głośnej sądowej sprawy Super Expressu z gwiazdą?
Po tym, jak Doda sądziła się z gazetą o słynny rzekomy brak majtek podczas gali Telekamer, teraz spotkanie w sądzie zapowiada sam Borys Szyc. Ale dlaczego? Skąd taka nerwowa atmosfera?
Otóż tabloid wypatrzył Szyca na jednej z prywatnych imprez, jak wąchał stół…
W pewnym momencie lekko zmęczony Borys pochylił się z wielkim skupieniem nad blatem stołu. Twarzą niemal pocierał drewno tego mebla. Jakby coś wąchał. Nie wiadomo - kurz ze stołu czy też żywiczny zapach desek? Może modną ostatnio tabakę? I wygląda na to, że tabakę, bo się rozkręcił. Znów był duszą towarzystwa. Dużo gestykulował i śmiał się, ku uciesze kolegów. I co chwila nos pocierał. Po tabace, jak nic. I tak jakoś zeszło im do godz. 1 w nocy.(se)
Poproszony o skomentowanie tego Szyc, spełnił prośbę gazety. Skomentował…
“Mój komentarz brzmi pocałujcie mnie w dupę i do zobaczenia w sądzie. Zapomnijcie również o jakichkolwiek przyszłych kontaktach, wywiadach lub obecności gdziekolwiek będę. Zostaje Wam paparazzi, czyli wasz chleb powszedni. Żegnam".
Czytaj także:
Przepis na udaną imprezę według Borysa Szyca
Szyc i Karolak piją w aucie
Afera majtkowa: Doda musi zapłacić tabloidowi!
