NASZA OCENA: 7/10
Władca wampirów, Wiktor, zachowuje przy życiu Luciana, syna człowieka i wilkołaka, który tuż po urodzeniu miał zostać zabity, by dał początek nowej rasie: wilkołaków, które będą służyć swym panom i strzec wampirów, gdy te udają się na spoczynek. Faworyt Wiktora wyrasta na wojownika, żyjącego jednak w przekonaniu, że powinien służyć swym panom. Tak jest do czasu kiedy łamie zasady i zakochuje się z wzajemnością w córce Wiktora, Sonji.
To ewidentnie najsłabszy film z wampirze trylogii. Nie znaczy to jednak że jest zły, bardziej to, że poprzeczka została postawiona dosyć wysoko. „Underworld: Bunt Lukanów” jest prequelem wyjaśniającym genezę tak widowiskowego konfliktu ras, jaki cieszył nasze oczy w poprzednich częściach. Patrick Tatopoulos dostał do realizacji najbardziej klasyczną powieść.
Akcja toczy się w cudownie fotografowanym, mrocznym gotyckim zamku, a na tymże aż kipi się od dworskich intryg niczym na dworze Hamleta. Nie brak i innych motywów wielkiego angielskiego dramaturga. Oto bardzo wdzięczny w tym wypadku wątek romansowy przypomina jako żywo „Romea i Julię”, w wersji horrorowo-gotyckiej. Kochankowie pochodzą z dwóch zwalczających się wielkich ras, ich miłość przychodzi nagle i powoduje wiele komplikacji, w przypadku Sonji to konflikt z ojcem, a w konsekwencji zdrada, która może być okupiona jedynie śmiercią dziewczyny. To ostatnie powoduje, że konflikt między Wiktorem a Lucianem staje się niekończącą się trwającą wieki i pochłaniającą setki istnień, wendettą.
Tatopoulos, którego pierwszym fachem było zaprojektowanie scenografii do takich filmów jak „Dzień niepodległości” i „300” bez trudu maskuje mielizny scenariusza efektami specjalnymi dając nam krew, pot i zły a także fenomenalne sceny zbiorowych walk i indywidualnych pojedynków przedstawicieli nienawidzących się ras. Właściwie przez gros czasu serwuje się nam mordy, wyrywanie wnętrzności, dekapitacje i inne tego typu smaczne działania. Krwi na ekranie leją się strugi, oponenci walczą ze sobą wręcz na wszelkie znane nam sposoby, a smaczkiem innego typu są całkiem ostre sceny iście zwierzęcego seksu między Sonją i Lucianem.
Szkoda tylko, że zrodzone w komputerze wilkołaki są lekko cherlawe i nie prezentują się tak powalająco jakbyśmy chcieli, przypominając średnio udane animacje z gier, ale przy budżecie filmu wynoszącym zaledwie 35 milionów dolarów nie powinno to specjalnie dziwić.
Beata Cielecka
"Underworld: Bunt Lykanów". Sprawdź datę emisji
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
Zobacz Q&A z o Tomaszem Jacykowem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?