Wehikuł czasu - film, recenzja, opinie, ocena

Redakcja Telemagazyn
"Wehikuł czasu" (fot. AplusC)
"Wehikuł czasu" (fot. AplusC) AplusC
Trzecia, najnowsza ekranizacja najsłynniejszej bodaj powieści Herberta G. Wellsa wyreżyserowana przez jego prawnuka Simona Wellsa.

NASZA OCENA: MOŻNA OBEJRZEĆ

Młody naukowiec, Alexander Hartdegen (Guy Pierce), prowadzi badania nad istotą czasu i możliwościami podróży w czasie. Spowodowane jest to tragedią, którą przeżył - śmiercią narzeczonej. Wreszcie Alexander buduje machinę i cofa się w czasie, by zmienić przeszłość i ratować ukochaną. Ale kobieta ponownie ginie. Rozczarowany i załamany, postanawia porzucić znaną rzeczywistość i rusza 800 tys. lat w przyszłość. Z przerażeniem odkrywa, że po serii wojen i klęsk cywilizacja właściwie zamarła, a ludzkość powróciła do stanu pierwotnego. Podzieliła się też na dwie grupy. Jedną stanowią wynaturzeni, zamieszkujących mroczne podziemia Morlokowie, którzy obsługują znajdujące się tam maszyny. To one umożliwiają beztroskie życie wśród łąk i gajów pięknym i łagodnym Elojom. Ale nie ma nic za darmo: bezbronni mieszkańcy powierzchni stanowią pożywienie dla Morloków...

Trzecią, najnowszą ekranizację najsłynniejszej bodaj powieści Herberta G. Wellsa wyreżyserował jego prawnuk Simon Wells. I postanowił poprawić dzieło swego przodka, co, niestety, nie wyszło filmowi na dobre. Początkowy wątek narzeczonej, a w końcowej części postać Über-Morlocka grana przez Jeremy'ego Ironsa nie dają wiele filmowi.

Piotr Radecki

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn