NASZA OCENA: 10/10
Wyprawa hobbitów Froda i Sama, której celem jest zniszczenie wszechwładnego pierścienia w ogniu Mordoru - zagłębiają się na teren nieprzyjaciela, prowadzeni przez zdradzieckiego Golluma, który ponownie został opętany żądzą odzyskania pierścienia. Tymczasem Rohan i Gondor stają do wojny z potęgą Mordoru. Wielka krwawa bitwa zostaje rozegrana na Polach Pellenoru u stóp stolicy Gondoru, Minas Tirith. I choć siły ciemności zostają w niej pokonane, to Frodowi i Samowi wciąż zagraża wielkie niebezpieczeństwo. Aragorn i Gandalf Biały prowadzą wojska pod Czarna Bramę Mordoru, by stanąć do jeszcze jednej walki, której jedynym celem jest odwrócenie uwagi Saurona...
Trzecia i ostatnia część ekranizacji słynnej trylogii Tolkiena. Najdłuższa, najbarwniejsza i najlepsza - chyba. To wahanie wynika z faktu, że w "Powrocie króla" górę biorą efekty specjalne. Widz przytłoczony, a może zafascynowany, okrutną groteskowością pajęczycy Szeloby, potwornością atakujących orków (każdy jest inny!), realną grozą latających jeźdźców, dzikością olifantów i troli, niezwykłością stolicy Gondoru Minas Tirith, w pewnym momencie traci z oczu prawdziwych ludzkich (a raczej hobbicich) bohaterów: Froda i Sama. Oczywiście, oni są - o wiele bardziej niż w "Dwóch wieżach" - i niestrudzenie dążą do celu, ale jednak przestają być. Daję temu filmowi najwyższą ocenę, bo to dzieło monumentalne, znakomicie zrealizowane i naprawdę dobrze zagrane (szczególnie Viggo Mortensen i urocza Liv Tyler). Ale zarazem zastanawiam się, czy nie jest ono zbyt wykoncypowane, zbyt technicze i mechaniczne. Czy doskonałość techniczna Golluma, nie powoduje... nie, nie zagrożenia dla ludzkich aktorów, raczej - znieczulenia u widza. W "Powrocie króla" brakuje mi odrobiny szaleństwa, która powoduje, że film wznosi się ponad kategorię "bardzo dobry", czy "rewelacyjny", na absolutne wyżyny.
Kultura i rozrywka

Ale, swoją drogą, gdzie tu miejsce na szaleństwo, gdy zostają zaangażowane wielkie pieniądze - blisko 100 mln dolarów? Tu pierwszeństwo musi mieć kalkulacja finansowa. I ona akurat w tym wypadku nie zawiodła: "Powrót króla" zarobił ponad 1,13 mld dolarów i jest na drugim miejscu w top office wszech czasów. Artystycznie ostatnia część "Władcy pierścieni" też nie zawiódł: dostał 11 nominacji i tyle samo Oscarów - najlepszy film, reżyser, scenariusz adaptowany, montaż, muzyka oryginalna, piosenka, scenografia, kostiumy, charakteryzacja, efekty specjalne i dźwięk!
Piotr Radecki
Amer.-nowozel.-niem. film fantasy 2003, reż. Peter Jackson