"WSPOMNIENIE LATA" - RECENZJA
Nie wiem, czy Piotrek też chciał, mając 12 lat, być już dorosły, ale na pewno nie spodziewał się, że pewne lato końcówki lat 70. ubiegłego stulecia obedrze jego życie z beztroski i fikcji. Trochę wbrew swojej woli musiał stać się małym mężczyzną, poznając czym jest samotność, śmierć, pierwsza miłość oraz lojalność wobec matki (Urszula Grabowska), która dla odmiany nie była skora do lojalności wobec, ciężko pracującego na chleb za granicą, ojca chłopca (rozczulający Robert Więckiewicz). Cóż, gdy rozpada się małżeństwo rodziców, to zrujnowaniu ulega także świat dziecka, a w tym przypadku pojawiła się na nim ciężka do zabliźnienia rana.

Adam Guziński, serwując opowieść o pożegnaniu z dzieciństwem, mógł w łatwy sposób paść ofiarą własnego pomysłu i zamknąć historię w dobrze znanych ramach, schematach oraz kliszach. I faktycznie w kilku miejscach można mieć wrażenie, że coś takiego ma miejsce, ale na szczęście całościowy obraz i wydźwięk „Wspomnienia lata” jest inny. To stonowany i nieśpieszny film, składający ze scen ukazujących prawdziwe życie, gdzie często nie są ważne słowa, lecz drobne gesty, spojrzenia oraz niedopowiedzenia. Te ostatnie szczególnie mają znaczenie dla filmu, gdyż pokazują rzeczywistość w której ludzie boją się mówić prawdę. Zupełnie tak, jakby coś, co nie zostało nigdy wypowiedziane, nie istniało bądź nie miało miejsca. Wszak nie mów nikomu, co się dzieje w domu.
Subtelność i delikatność w sposobie opowiadania historii, połączona z przepięknymi zdjęciami Adama Sikory, w doskonały sposób malującymi polską prowincję schyłku epoki Gierka, sprawiają, że film ogląda się jak własny pamiętnik i chociaż nie zazdroszczę głównemu bohaterowi, ani nie chciałbym być w jego sytuacji, to kibicuję mu od początku do końca. Max Jastrzębski doskonale odnalazł się w roli głównej. Przepełniony emocjami obraz dorastającego chłopca, który jednocześnie walczy ze strachem, bólem, niepewnością oraz naiwnością, jaka do tej pory cechowała jego życie. Urszula Grabowska jako matka stanowi doskonałe uzupełnienie roli chłopca, ale coś rozczulającego było w Robercie Więckiewiczu, który finalnie zaprezentował się jak starsza wersja Piotrka – wciąż lekko naiwny, wierzący w dobro, niechcący pogodzić się z brutalną rzeczywistością.
„Wspomnienie lata” miejscami niepotrzebnie sięga po nadmiernie dramatyczne sceny, gdzie agresja aż chce wybiec na pierwszy plan. Na szczęście reżyser wszystko trzyma w ryzach i potrafi zachować odpowiednie proporcje. Film Adama Guzińskiego jest po prostu ładny i finezyjny. Twórca nie tylko opowiedział o końcu dzieciństwa, ale przede wszystkim skupił się na dojrzałości i wszelkich jej konsekwencjach. Nie można bagatelizować inteligencji oraz uczuć dziecka, bo to się zemści, gdyż paradoksalnie będąc dzieckiem można rozumieć świat tak samo, albo nawet lepiej, niż gdy jest się dorosłym i teoretycznie bogatszym o doświadczenia.
Ocena: 7/10
Krzysztof Połaski
"WSPOMNIENIE LATA" W KINACH OD 8 MARCA 2019 ROKU
Reżyseria: Adam Guziński
Scenarzysta: Adam Guziński
Producent: Łukasz Dzięcioł, Piotr Dzięcioł
Montażysta: Maciej Pawliński
Operator: Adam Sikora
Muzyka: Michał Jacaszek
Scenograf: Grzegorz Piątkowski
Obsada: Max Jastrzębski, Urszula Grabowska, Robert Więckiewicz, Elżbieta Romanowska, Joanna Niemirska, Jakub Lustyk, Paulina Angielczyk
Recenzja powstała w ramach relacji z 32. Warszawskiego Festiwalu Filmowego i pierwotnie została opublikowana 10 października 2016 roku.
