Według "Faktu", nowa żona Pazury zdecydowała, że chce się doktoryzować… Oczywiście za ładnych parę lat, gdyż na razie nie ma jeszcze licencjatu. Podobno Edyta czuje się poniżona przez to, że ludzie zarzucają jej, że Czarek jest z nią dla jej urody i młodego wieku.
"Początkująca prezenterka chce udowodnić wszystkim złośliwcom, że nie tylko ładna buzia i piękne ciało sprawiły, że została żoną znanego aktora. A że poprzednia żona Czarka - Weronika Marczuk-Pazura odnosiła naukowe sukcesy, poprzeczkę Edyta ma postawioną bardzo wysoko"- czytamy w tabloidzie.
Czy faktycznie ludzie mają tak fatalną opinię o Cezarym, że nie wierzą mu, iż dostrzegł w Edycie coś więcej niż ciało?