NASZA OCENA: 7/10
Lee Gates powszechnie nazywany jest „guru z Wall Street”. Na inwestowaniu zna się podobno jak nikt i w swym telewizyjnym show „Money Monster” doradza innym, jak z giełdy czerpać jak największe zyski. Akcje jednej z rekomendowanych przez niego firm tracą jednak niezwykle szybko na wartości, tysiące inwestorów traci pieniądze… Jednym z przegranych jest Kyle, który zjawia się w studiu z ładunkiem wybuchowym i zamierza wysadzić się wraz z gospodarzem. Lee i jego współpracownicy – porwanie transmitowane jest na żywo – mają jedną szansę: muszą szybko znaleźć przyczynę spadku wartości akcji firmy IBIS.
W „Zakładniku z Wall Street” w zasadzie są dwa dominujące tematy. Pierwszy, wiadomo, pełna niebezpieczeństw i możliwych strat gra na giełdzie, gdzie miliony znikają i pojawiają się nagle i pozornie znikąd, a inwestorzy są tylko pionkami na szachownicy, na której grube ryby rozgrywają swoje partie o wiele większe zyski. Ten wątek rozwinięty zostaje w prywatnym śledztwie przeciwko prezesowi IBIS, prowadzonym przez Lee i jego pomocników po drugiej stronie kamery. Drugi temat dotyczy samego przekazu telewizyjnego, współczesnych mediów: oto pokazywana na żywo gra o życie zapewnia „Money Monster” niebywałą oglądalność, ludzie spragnieni są krwi, sensacji, ludzkie życie wiszące na włosku zainteresuje ich dopiero w finale (choć to raczej tylko pobożne życzenie scenarzystów, w prawdziwym świecie nikt by się raczej Lee nie przejął). Film Jodie Foster ma niezłe tempo, solidny scenariusz, trzeba też przyznać, że trzyma do końca w napięciu (zwłaszcza, że w pewnym momencie do gry włącza się policja, której nie interesują negocjacje, a tylko jak najmniejsze szkody podczas pacyfikacji porywacza). Nie można też zapominać o obsadzie, w rolach głównych wystąpili wszak George Clooney (idealnie pasujący do roli Lee) i Julia Roberts jako reżyserka programu, Patty.
Beata Cielecka
"Zakładnik z Wall Street" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
