"Zaklinacz koni". Ekranizacja bestsellerowej powieści Nicholasa Evansa [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
"Zaklinacz koni" (fot. AplusC)AplusC
"Zaklinacz koni" (fot. AplusC)AplusC
Grace uległa wypadkowi podczas jazdy konnej. Jej matka wie, że córce pomoże uzdrowienie jej rannego konia. Zawozi Grace i Pielgrzyma do człowieka, który leczy konie po traumatycznych przejściach.

NASZA OCENA: 8/10

Robert Redford to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci dzisiejszej światowej kinematografii. Mimo że jego artystyczny dorobek nie jest wielki – w ciągu 40 lat zagrał w ok. 40 filmach, siedem wyreżyserował, a oba Oscary dostał nie za aktorstwo. Pierwszego za reżyserię „Zwykłych ludzi” (1980), filmu, który dziś wydaje się szkolną ramotką i mało kto o nim pamięta. Drugą statuetkę odebrał Redford w 2002 roku za całokształt twórczości.

Można odnieść wrażenie, jakby ten artysta do annałów kinematografii wszedł bocznymi, a nawet tylnymi drzwiami. Jednak to nieprawda – po prostu w czasach jego największej popularności (koniec lat 60. i lata 70.) siłą Redforda była niezwykła umiejętność dobierania odpowiednich filmów. Większość z nich stała się przebojami. I tylko raz instynkt go zawiódł – kiedy zdecydował się zagrać w „Hawanie” (1990). Melodramat, który miał być drugą „Casablanką” okazał się gigantyczną klapą.

„Zaklinacz koni” jest ekranizacją bestsellerowej powieści brytyjskiego pisarza Nicholasa Evansa. Przetłumaczono ją na 36 języków i sprzedano w 10 milionach egzemplarzy na całym świecie. Prawa do ekranizacji Robert Redford kupił jeszcze na etapie powstawania powieści, a napisanie scenariusza filmu powierzył fachowcom: Ericowi Rochowi (Oscar za adaptację „Forresta Gumpa”) oraz Richardowi LaGravenese (nominacja do Oscara za „Fisher Kinga”). „Zaklinacz…” to pierwszy film w którym gwiazdor sam siebie reżyseruje. – Nigdy nie pociągała mnie możliwość reżyserowania siebie i opierałem się jej aż do chwili obecnej. Trzeba wykazać się szczególnym talentem, który pozwala spojrzeć na siebie z zewnątrz, a ja nigdy nie czułem się w tym dobrze – przyznał.

W piękny śnieżny poranek 14-letnia Grace i jej przyjaciółka Judith wyruszają na konną przejażdżkę. Dochodzi do tragicznego wypadku, gdy na bocznej drodze dziewczęta wpadają pod 40-tonową ciężarówkę. Judith ginie na miejscu, Grace traci nogę, a jej ukochany koń, Pielgrzym, doznaje poważnych obrażeń. Jednak Annie, matka Grace, nie decyduje się na uśpienie zwierzęcia – przeczuwa, że to on może pomóc w wyciągnięciu córki z zapaści psychicznej. Wkrótce potem dowiaduje się o istnieniu Toma Bookera, legendarnego „zaklinacza koni”, człowieka, który potrafi dotrzeć do zwierzęcia i wyleczyć jego psychikę. Jeśli uda mu się to z Pielgrzymem, jest szansa, że także Grace wróci do równowagi. Annie podejmuje desperacką decyzję: wyrusza w podróż do odległej Montany, gdzie mieszka Booker. Nawet nie przypuszcza jak ta podróż wpłynie także na jej życie.

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Na planie reżyser zebrał gwiazdorską obsadę: Kristin Scott Thomas chwilę po nominacji do Oscara za „Angielskiego pacjenta” (1996), dwukrotną zdobywczynię tej statuetki Diane Wiest, znakomitego Sama Neilla oraz młodziutkie aktorki Scarlett Johansson i Kate Bosworth. W filmie pojawia się zapowiedź, że to debiut Johansson, ale to nieprawda: już wcześniej zagrała w siedmiu filmach! Młoda gwiazda (na planie obchodziła 13 urodziny) po prostu po raz pierwszy dostała główną rolę. I dostała Young Star Award dla najlepszej młodej aktorki dramatycznej.

Kristin Scott Thomas gra Annie – matkę Grace, redaktorkę nowojorskiego magazynu, kobietę, która dotychczas miała pełną kontrolę nad wszystkim, a teraz musi się nauczyć żyć ze świadomością, że świat nie poddaje się jej kontroli. I chociaż nie ma problemu z wyborem kariera i praca albo dziecko i rodzina, zajmie jej sporo czasu, zanim w pełni uświadomi sobie wszystkie konsekwencje swojej decyzji.

Film, którego budżet zamknął się w sumie 65 mln dol., w pełni zwrócił zainwestowane pieniądze, zdobył też dwie nominacje do Złotych Globów (dla filmu i reżysera) a także nominację do Oscara (piosenka).

Piotr Radecki

Dramat USA 1998, reż. Robert Redford

"Zaklinacz koni" w tv - sprawdź datę emisji.

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu "Zaklinacz koni". Ekranizacja bestsellerowej powieści Nicholasa Evansa [RECENZJA]
A
Anna
Film niezly ale nie dorownuje ksiazce plus nie jest jej idalnym odwzorowaniem - inne zakonczenie
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy koszmar Duygu spełnia się na jej oczach! Yagmur tryumfuje

Największy koszmar Duygu spełnia się na jej oczach! Yagmur tryumfuje

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn