CZYTAJ TAKŻE:
JEST TAJNA UGODA SZAPOŁOWSKIEJ Z ENGLERTEM?
SZAPOŁOWSKA I ENGLERT W SĄDZIE
Sprawa trwa już dziewiąty miesiąc, a jej początkiem było postawienie przez Szapołowską na udział w "Bitwie na głosy" kosztem spektaklu w teatrze. W efekcie dyrektor Teatru NarodowegoJan Englert najpierw odwołał spektakl a później dyscyplinarnie zwolnił aktorkę z pracy. Ta odwołała się od tej decyzji do sądu...
Podczas rozprawy zeznawało wiele gwiazd, ostatnią z nich był Artur Żmijewski. Aktor wyjaśniał przed sądem zasady, obowiązujące członków zespołu podejmujących pracę poza macierzystą placówką - poinformował "Fakt".
- Byłem na etacie w Teatrze Narodowym od 1998 do 2010 r. i każdorazowo musiałem uzyskiwać zgodę dyr. Englerta na podjęcie takich zajęć poza macierzystym teatrem. Generalnie za dyrekcji Jana Englerta jest trudniej o taką zgodę niż za poprzedniej dyrekcji. W końcu obaj doszliśmy dwa lata temu do wniosku, że mam za dużo pracy na planie serialu "Ojciec Mateusz" i w związku z tym zrezygnuję z etatu. Dyrektor zapewniał, że zawsze mogę wrócić na etat, ale na razie gram gościnnie w przedstawieniach Teatru Narodowego. Najpierw było ich aż pięć, a teraz został tylko jeden - ujawnił Żmijewski.
CZYTAJ TAKŻE:
"NA DOBRE I NA ZŁE" BEZ FOREMNIAK I ŻMIJEWSKIEGO
GRAŻYNA SZAPOŁOWSKA POZWAŁA JANA ENGLERTA
Grażyna Szapołowska pytała kolegę, czy dyrektor występuje gościnnie w teatrze, którego jest dyrektorem. Powód jest prosty: takie pojawianie się na scenie jest trzykrotnie hojniej wynagradzane niż zwykłe... Żmijewski potwierdził tylko tyle, że "dyr. Englert często występuje jako gość w innych teatrach" - podał "Fakt".
Ostatnią rozprawę wyznaczono na 28 września.
