NASZA OCENA: 6/10
Hayao Miyazaki – i wszystko jasne: arcydzieło animacji, a przy okazji zdecydowanie nie bajka dla dzieci, ale opowieść wielowymiarowa, pokazująca, że świat jest nie tylko piękny i miły. No i rzadki przypadek animowanej biografii. Głównym bohaterem jest Jiro, chłopak od zawsze zafascynowany lotnictwem, marzący, by spotkać kiedyś legendarnego konstruktora Caproniego. Ewentualnie aby zostać lotnikiem, ale to akurat, z powodu stanu zdrowia, okazuje się niemożliwe. Jiro kończy studia i dostaje pracę w firmie budującej samoloty. Szybko staje się znany jako jeden z największych innowatorów lotnictwa i znakomity konstruktor. A w tle kwitnie jego uczucie do pięknej Nahoko.
Jiro to Jiro Horikoshi, dla Japończyków bohater, dla reszty świata niekoniecznie – to on wszak projektował najlepsze samoloty służące armii cesarza w czasie II wojny światowej… Były to wywołujące respekt pośród alianckich pilotów myśliwce, zwane przez japońskich lotników „myśliwcami zero”, maszyny o dwukrotnie większym niż alianckie zasięgu. Na szczęście dla nas, USA były w stanie wyprodukować czterokrotnie więcej samolotów, które mogły podjąć walkę z technicznym cackami Horikoshiego, których wyprodukowano jedynie 11 tysięcy!
Miyazaki wiernie odtworzył karierę konstruktora i pokazał najlepsze wynalazki, reszta natomiast – a więc życie rodzinne – to już czysta fikcja: Jiro nie miał na przykład siostry, a starszego brata, jego żona nie zapadła na gruźlicę itp. Typową biografię uzupełniają wątki fantastyczne, a więc liczne sny i widzenia głównego bohatera, mówiące wiele o jego dążeniach i o nim samym (i wypadające o wiele efektowniej i lżej niż wątki realistyczne, w których sporo się gada, kreśli, co może niezainteresowanych tematem znudzić). Film zdecydowanie wykraczający poza granice zwykłej animacji.
Beata Cielecka
"Zrywa się wiatr" w tv. Sprawdź datę emisji!
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
