NASZ OCENA: 7/10
Tytuł właściwie mówi wszystko – to film poświęcony Krzysztofowi Kamilowi Baczyńskiemu, młodemu człowiekowi, poecie, legendzie pokolenia Kolumbów który zginął w czwartym dniu Powstania Warszawskiego. Zmierzyć się z takim tematem to piekielnie trudna sztuka, musiało minąć bez mała 70 lat, żeby powstał. Przeszkadzała nie tylko polityka, przeszkadzała przede wszystkim koncepcja – a raczej jej brak – jak to ugryźć, jak przekonująco i prawdziwie pokazać człowieka, poetę, żołnierza. I czasy w których żył...
Film Kordiana Piwowarskiego, reżysera-debiutanta, powstał w czasach, gdy odżywa legenda Powstania Warszawskiego i żołnierzy w nim walczących, kiedy także zaczyna się prawdziwa dyskusja o tamtych czasach i wydarzeniach. W „Baczyńskim” reżyser sięga po wiersze poety i obrazujące je wizje-ilustracje, ale nie ucieka też od realizmu rekonstruując najważniejsze chwile z życia, naświetlając (a przynajmniej starając się to zrobić) relacje z kobietami (matką i żoną) czy dokumentu sięgając po wspomnienia świadków tamtych wydarzeń. Uzupełnia to odniesienie do współczesności (relacja ze slamu poetyckiego) tworząc w ten sposób coś w rodzaju wielowarstwowej opowieści. Jednak wobec takiego natłoku wątków i pomysłów, krótki czas filmu (70 minut) powoduje, że całość jest powierzchowna, problemy i tematy ledwie muśnięte. Ostatecznie ten melanż poetycko-realistyczno-fabularyzowany wychodzi dość naiwnie i szkolnie. Ale lepiej tak, niż w ogóle. Bo Baczyński wielkim poetą był. Amen.
Piotr Radecki
"Baczyński". Sprawdź datę emisji
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
