NASZA OCENA: 5/10
Lewis Hicks, dziennikarz zajmujący się sprawami kryminalnymi, odwiedza swą ukochaną, Felicję. Znajduje ją brutalnie zamordowaną, jest też świadkiem ucieczki sprawcy. Pościg nie przynosi rezultatów, ale zbrodniarz gubi swój dziennik, w którym opisał swe byłe i… przyszłe zbrodnie: oto w ciągu kolejnych kilku dni zamierza zabić kolejne kobiety! Prowadzący śledztwo podejrzewa jednak, że Hicks wymyślił tą historię, a sam jest sprawcą… Hicks postanawia odnaleźć mordercę na własną rękę i powstrzymać falę zabójstw, a zarazem udowodnić swą niewinność. Trop prowadzi w dosyć nieoczekiwane miejsce…
Filmy takie jak „Czas zbrodni” kręci się seryjnie, według sprawdzonego wzoru, muszą się pojawić pewne konieczne elementy, konieczne zwroty akcji i pewne rozpoznawalne postacie (zaprzyjaźniony gliniarz pomagający w śledztwie oraz jego przeciwieństwo, stróż prawa próbujący dopaść bohatera), a do głównej roli angażuje się znane niegdyś nazwisko, czyli kogoś, kto przyciągnie publiczność, ale nie będzie chciał za swój występ milionów. W nakręconym bezpośrednio na rynek DVD „Czasie zbrodni” padło na Cubę Goodinga Jr., który przecież swego czasu świętował zdobycie Oscara, potem jednak przez kilka lat grał głównie w B- i C-klasowych akcyjniakach (ostatnie lata to na szczęście parę niezłych ról drugoplanowych w ciekawych filmach i gra w dość ciepło przyjmowanych w USA serialach). Obraz Ernie’ego Barbarasha, choć w kilku sekwencjach udało się stworzyć niezły suspens, nie wykracza poza standardy, a aktorstwo jest raczej przeciętne. To, co wyróżnia „Czas zbrodni” na tle podobnych produkcji, to… wątki rodem z kina science fiction wplecione w typowo kryminalną intrygę – może one same nie są jakoś szczególnie nowatorskie, ale zestawienie ich z wątkiem niby typowego prywatnego śledztwa to jednak jakieś novum.
Beata Cielecka
"Czas zbrodni" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
