"Duet, czyli recepta na miłość" [RECENZJA]. Walentynkowy Teatr Telewizji znowu przynudza, czyli jak nie opowiadać o miłości

Krzysztof Połaski
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Chociaż walentynki już za nami, to Telewizja Polska postanowiła uczcić nieformalne święto zakochanych spektaklem Teatru Telewizji. W ten sposób swojej ekranizacji doczekała się sztuka Magdaleny Wołłejko pt. "Duet, czyli recepta na miłość". Oceniamy, jak wyszło!

"Duet, czyli recepta na miłość" - premiera w poniedziałek, 17 lutego, o godzinie 21:00 na antenie TVP1

"DUET, CZYLI RECEPTA NA MIŁOŚĆ" - RECENZJA SPEKTAKLU TEATRU TELEWIZJI

Walentynkowy Teatr Telewizji nowością nie jest, wszak już dwa lata temu doczekaliśmy się widowiska pt. "Rio", w którym główną rolę grała Emilia Komarnicka-Klynstra, a partnerował jej własny mąż. Nie mam dobrych wspomnień związanych z tym tytułem, bo "Rio", chociaż na papierze było materiałem na hit, okazało się nudnym przedstawieniem. Po "Duet, czyli recepta na miłość" obiecywałem sobie więcej, ale już pierwsze minuty spektaklu pozbawiły mnie złudzeń.

Magdalena Wołłejko miała pomysł na prostą sztukę opowiadającą o rodzącej się miłości dwóch, kompletnie różnych od siebie osób, które poznały się przez Internet, mają złe doświadczenia z poprzednich związków i uwielbiają... piosenki Kabaretu Starszych Panów. On i ona - przedstawiciele różnych światów, spotykają się przypadkiem w "realu" i chociaż początkowo nie jest zbyt miło, wszystko kończy się szczęśliwie. Brzmi uroczo, prawda? Brzmieć brzmi, ale na ekranie kompletnie tak nie wygląda.

Widowiska wyreżyserowane przez Adama Sajnuka nie ma żadnego rytmu. Reżyser nie ma większego pomysłu na ekranizację tekstu, kolejne żarty aż chrupią od swojej czerstwości, a występy muzyczne wyglądają kuriozalnie. Właściwie już samo założenie, żeby do historii o e-miłości włączyć piosenki Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego było zwyczajnie chybione, a wykonania Emilii Komarnickiej-Klynstry i Wojciecha Solarza pozbawione są jakiejkolwiek energii. Zresztą pomiędzy aktorami nie czuć żadnej chemii, każde z nich gra po swojemu i wyłącznie do swojej bramki. Już pomijam fakt, że Wołłejko chciała opowiedzieć o współczesnym świecie i internetowym podrywie, ale tinderowopodobny wątek dość szybko znika na rzecz sąsiedzkiego przekomarzania i kolejnej wymiany niewerbalnych ciosów, co w finale naturalnie eksploduje połączeniem dwóch samotnych dusz. Jak do tego doszło? Nie wiem i wy też raczej wiedzieć nie będziecie.

W "Duet, czyli recepta na miłość" jednak najgorsze jest coś innego. Finalnie otrzymujemy prawie 90 minut czystej nudy, a to, co widzimy na ekranie nie cieszy ani oka, ani ucha. Ot, parada kolejnych klisz. Może i autorka chciała opowiedzieć o tym, jak współcześnie zabiegani ludzie walczą z samotnością, ale podejrzewam, że niestety nie ma o tym bladego pojęcia, a świat aplikacji randkowych oraz całej otoczki z tym związanej jest jej obcy. Wątek internetowych randek zostanie jedynie "liźnięty" i odrzucony w kąt, a tak naprawdę to właśnie w tym był największy potencjał. Recepty na miłość w walentynkowym Teatrze Telewizji tym razem nie znajdziecie.

Ocena: 2/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

Recenzja została pierwotnie opublikowana 17 lutego 2020 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Szymon
A mnie się spektakl podobał. Luźna historia niewymagająca nie wiadomo jakiego napięcia umysłu, żeby ją zrozumieć. Dwójka świeżych sąsiadów zaczyna ze sobą rozmawiać, okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego, potrafią się nie kłócić, tylko dyskutować... Idealny spektakl, żeby odprężyć się na koniec wyczerpującego dnia.
G
Gosc
Jak to dobrze że ktos jeszcze pisze takie sztuki. Cieply, inteligentny humor przypominający atmosferą Kabaretu Starszych Panów. Bardzo naruralna i przkonywująca kreacja aktorow. Kompletnie nie zgadzam się z opinią recenzenta, ktory oglądał chyba inne przedstawienie bo nawet podany przez niego czas trwania spekraklu nie zgadza sie z orginałem.
k
kko
urocza gra i scenografia
K
Karen
Bardzo trafna recenzja o wyjątkowo sztywnej sztuce. Ziało nudą od początku do końca.
D
DNO
Niestety, przyznaję autorowi rację. A Starsi Panowie mogą sie tylko w grobach przewracać po takim wykonaniu ich piosenek. Realizacja tragiczna, dwójka ludzi okraszona gimnastyką /kiepską/ na trzepaku, mydlanymi bańkami udającymi deszcz i plastikiem na trawniku. To po prostu żenada, aż trudno uwierzyć, że ktoś dopuścił taki knot do emisji.
W
Wiki
Nudy na pudy! Trafna i rzeczową ocena tego gniotu o niczym.
w
widz
Dawno nie oglądałam tak fajnego (nie najlepsze słowo) spektaklu. Czy wraca poniedziałkowy wieczór z teatrem TV ?
A
Asd
Kto nie lubi spektaklów teatralnych, niech nie ogląda, zamiast pleść farmazony.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn