"Dziewiąty legion", czyli zaginieni w akcji [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
"Dziewiąty legion" (fot. AplusC)AplusC
"Dziewiąty legion" (fot. AplusC)AplusC
Porządne kino przygody, czyli szczypta historii, woal tajemnicy, szybka akcja i… turystyczna panorama w tle.

NASZA OCENA: 5/10

Co tak naprawdę stało się z rzymskim IX Legionem Hiszpańskim (Legio Nona Hispana)? Do dziś nie wiadomo, stał się więc bohaterem całej masy powieści, hipotez naukowych i filmów. Wiadomo, że istniał, wiadomo, że ostatnie wzmianki o nim pochodzą ze Szkocji, reszta jest niejasna: można przyjąć, że okrył się hańbą, zdradą, został rozwiązany lub wybity, a rzymskie dowództwo – jak dowództwa wojsk wszystkich mocarstw – fakty mogące zaszkodzić armii, obniżyć jej morale i wywołać sprzeciw społeczeństwa po prostu dyskretnie zatuszowało… A zniknęło wszak pięć tysięcy zaprawionych w bojach ludzi!

Marcus jest synem jednego z dowódców zaginionych legionistów. Wraz z legionem przepadł także jego symbol, tytułowy (w wersji oryginalnej) Orzeł. Od tej pory Marcus cierpi poniżenia ze strony ziomków – jego ojciec i jego okrył hańbą… Dzielny legionista wyrusza więc wraz ze swym niewolnikiem Escą, by dowiedzieć się, co naprawdę zaszło, a przy okazji odzyskać złoty emblemat IX Legionu.

Po tym nieco patetycznym wprowadzeniu, w którym więcej prawi się o honorze, niż działa, zostajemy wrzuceni w sam środek porządnego kina przygodowego. Sceny bitewne kipią oczywiście od tego, co lubimy najbardziej, czyli działania spod znaku „palić, bić, mordować”. W ogóle sporo się dzieje, są walki z Kaledończykami, pościgi i ucieczka, a finał, choć znów pełen patosu i nieco po hollywoodzku naciągany, może się podobać. W ogóle kadry – jak na film akcji dosyć to nietypowe – są bardzo piękne i malarskie, zwłaszcza po przekroczeniu muru przez podróżników, gdy przed ich oczami rozpościera się widok wielowarstwowych zielonopłowych gór i szarych, deszczowych chmur wiszących ponad nimi. Z obsady najlepiej wypadł chyba Jamie Bell w roli Eski, niewolnika, który zachował swą godność. Oczywiście „Dziewiątego Legionu” nie można rozpatrywać w kategoriach kina historycznego – to przygodowa wersja hipotetycznych zdarzeń, kino lekkie i widowiskowe. Z drugiej strony zdecydowanie więcej w nim historycznej prawdy niż chociażby w „Ostatnim legionie” czy „Centurionie”.

Beata Cielecka

"Dziewiąty legion". Sprawdź date emisji w telewizji

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

Kultura i rozrywka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Ida Nowakowska ma nowy wygląd i... pracę! Jest teraz gwiazdą węgierskiej telewizji!

Ida Nowakowska ma nowy wygląd i... pracę! Jest teraz gwiazdą węgierskiej telewizji!

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn