Klatka dla ptaków - film, recenzja, opinie, ocena

Homoseksualista Armand Goldman (Robin Williams) prowadzi w Miami popularny klub nocny „Klatka dla ptaków”, miejsce gdzie chętnie bywają różnego rodzaju odmieńcy. Gwiazdą jest tam długoletni partner Armanda Albert (Nathan Lane), występujący jako drag queen Starina.

Pewnego dnia Val (Dan Futterman), syn Armanda (owoc jego jedynej heteroseksualnej nocy przed 20 laty), przychodzi z radosną wiadomością: zaręczył się ze śliczną dziewczyną. Wielka radość obu tatusiów szybko jednak przygasa: wybranką ich jedynaka jest Barbara (Calista Flockhart), córka ultrakonserwatywnego senatora Kevina Keeleya (Gene Hackman), przewodniczącego Komitetu Ładu Moralnego. I co gorsza, postanawia on wraz z małżonką odwiedzić swego przyszłego zięcia. Val prosi więc Armanda, by przed tą wizytą trochę posprzątał w domu i schował gorszące dzieła sztuki, frywolne fatałaszki i... Alberta. Ten jest dotknięty do żywego, ale szykuje niespodziankę.

„Klatka dla ptaków” to hollywoodzki remake francuskiej komedii „Klatka szaleńców” (1978), jednak podstawą koncepcji była bulwarowa farsa i te korzenie doskonale widać nawet w amerykańskim filmie. Świetnie w tej konwencji odnalazł się Robin Williams, ale absolutną gwiazdą filmu jest Nathan Lane, którego brawurowa kreacja przyćmiła pozostałe gwiazdy.

pr

WRÓĆ DO PROGRAMU TV