NASZA OCENA: ZDECYDOWANIE WARTO OBEJRZEĆ
Nakręcony trzy lata później "Kontakt" okazał się pod pewnym względem nawet ciekawszy niż "Forrest Gump". W tamtym filmie poznawaliśmy wprawdzie historię Ameryki drugiej połowy XX w. z zaskakującej perspektywy człowieka o złotym sercu i umyśle dziecka, ale fakty historyczne były widzowi doskonale znane. Przeszłości nie da się przecież zmienić, można ją najwyżej po nowemu zinterpretować. Natomiast w "Kontakcie" nic nie jest z góry przesądzone - widz staje wraz z bohaterami (w domyśle: z całą ludzkością) u progu wielkiej tajemnicy, którą stwarza świadomość istnienia pozaziemskiej cywilizacji.
"Kontakt" - ekranizacja bestsellerowej powieści astronoma Carla Sagana z 1985 roku - nie jest jednak kolejnym filmem o przeraźliwych, galaretowatych obcych, prześladujących kosmonautów z naszej planety. Kosmici się tu nie materializują, a jedynie wysyłają z odległej konstelacji Vega sygnał świadczący o ich istnieniu, co wśród ludzi (w istocie na nich koncentruje się uwaga Zemeckisa) wywołuje spore, także religijne, zamieszanie. Przekazy z Vegi odbiera główna bohaterka filmu, ambitna astronomka Ellie Arroway (Jodie Foster), od dzieciństwa zafascynowana kosmosem i wierząca, że uda jej się nawiązać łączność z kimś, kto żyje bardzo daleko od Ziemi.
Wśród przekazów jest ten najważniejszy: stworzony nie przez Ziemian projekt pojazdu kosmicznego, którym można polecieć ku Vedze. Pojazd zostaje skonstruowany, a scena jego startu, z samotną Ellie na pokładzie, która za chwilę wyruszy nieznanym w nieznane, ma niewiele sobie równych w kinie science fiction.
Andrzej Bukowiecki
Film s.f. USA 1997, reż. Robert Zemeckis
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
