Krzysztof Krawczyk Junior przerażony spotkaniem z Ewą Krawczyk
Krzysztof Krawczyk Junior znalazł się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. 47-letni syn legendarnego artysty, żyje w fatalnych warunkach i utrzymuje się z 1000 złotych renty. Chory na padaczkę mężczyzna, próbuje dorobić koncertując i śpiewając m.in. piosenki swojego ojca. W wakacje zaśpiewał razem z Trubadurami w amfiteatrze w Mrągowie podczas Festiwalu Weselnych Przebojów.
Syn Krzysztofa Krawczyka nadal walczy o zachowek po ojcu, gdyż - jak twierdzi żona artysty - nie został uwzględniony w testamencie. Ewa Krawczyk i Krzysztof Krawczyk Junior niebawem znowu spotkają się na sali sądowej. 20 września sąd ma porównać dwie wersje testamentu - Junior jest pewny, że ojciec zostawił mu spadek. -*Tato parokrotnie mówił, że ujmie mnie w testamencie, że będzie w nim jego brat i ja. Powiedział o tym, ale ja nie widziałem ani tamtego testamentu ani obecnego - mówił podczas rozprawy Krzysztof Krawczyk Junior cytowany przez "Super Express".
Dla chorego na padaczkę Krzysztofa Igora Krawczyka, dużym stresem są rozmowy z macochą. Mężczyzna w rozmowie z Pomponikiem przyznał, że podczas jednego takich spotkań dostał ataku padaczki.
Każdy taki stres to dla mnie zagrożenie. Po jednej z rozmów z Ewą Krawczyk, już po śmierci taty, miałem atak padaczki. Teraz też tak może być, ale ta rozprawa jest bardzo ważna dla mojej przyszłości, więc zbieram siły - powiedział Krzysztof Igor Krawczyk.
Ewa Krawczyk ma przekazać sądowi brakującą, drugą wersję testamentu. -Nie różnił się on niczym od tego ostatniego - z 15 września 2020 r. i także cały spadek powierzył wdowie. - czytamy w "Fakcie".
