"Polska jest moją ojczyzną i zawsze nią pozostanie"- pisze Isabel na swoim blogu.
Nowa żona Marcinkiewicza próbowała się wytłumaczyć ze słów, które padły z jej ust podczas wizyty w programie "Dzień Dobry TVN".
Powiedziała wtedy, że "W Polsce może wytrzymać nie więcej niż 4 dni". Po tym stwierdzeniu usłyszała wiele nieprzyjemnych komentarzy. "Co 2-3 tygodnie przyjeżdżam do Warszawy - może częściej niż wielu innych Polaków mieszkających za granicą. Czy osoba gardząca Polską kupowałaby mieszkanie w Polsce?"- argumentuje.
Czy faktycznie takie straszne jest to, że Isabel lubi przebywać za granicą?