"Na wspólnej". Aleksandra Konieczna udowadnia, że sukces może przyjść w każdym wieku: "Każda rola przychodzi do mnie o czasie. Jestem pewna"

Michał Skuza
fot. Piętka Mieszko/AKPA
fot. Piętka Mieszko/AKPA
Aleksandra Konieczna dała się poznać szerszej publiczności jako przebojowa Honorata w serialu "Na wspólnej". Od tego czasu nie schodzi z ekranów i z każdą kolejną rolą udowadnia, że czasem na sukces warto poczekać!

Aleksandra Konieczna o sukcesie i swoich najlepszych rolach

"Jeśli nie zaistniejesz w tym zawodzie do trzydziestki, to już po tobie" - zwykły mówić aktorki starej daty młodszym koleżankom wkraczającym w świat filmu i teatru. Aleksandra Konieczna jest doskonałym przykładem, że to kompletna bzdura. "Każda rola przychodzi do mnie o czasie. Jestem pewna. O czasie, kiedy kobietę, którą mam zagrać, jestem w stanie usłyszeć. Znaleźć w niej cechy, których sama nie mam, a chciałabym mieć i często myśląc o nich, inkrustuję się nimi" - pisze o swoich bohaterkach. Sześć lat temu, w wieku 50. lat, brawurowo zagrała Zofię Beksińską w "Ostatniej rodzinie" Jana P. Matuszyńskiego i szturmem zdobyła kino.

Od tego czasu, praktycznie nie schodzi z ekranu. Z równą pasją stworzyła postać Igi Cembrzyńskiej w "Jak pies z kotem" Janusza Kondratiuka, kościelnej Lidii w "Bożym Ciele" Jana Komasy czy prokurator Wiesławy Bardon, kolejnej autentycznej postaci, w produkcji "Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego. O swojej pracy mówi:

Szybko wychodzę z moich ról. Najważniejsze są sprawy w domu. Teatr i film to tylko czary-mary

ZOBACZ GALERIĘ

Nie ma wątpliwości, że to właśnie jej talent, doświadczenie i osobowość przyciągają do niej zarówno uzdolnionych reżyserów, jak i krwiste bohaterki. A jak wiadomo, chemia między aktorką a jej reżyserem składa się na późniejszy sukces produkcji.

Ogłoszono filmy konkursowe Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wśród nich znalazł się film "Śubuk" w reżyserii Jacka Lusińskiego, twórcy "Carte Blanche" z Andrzejem Chyrą i serialu "Minuta ciszy" z Robertem Więckiewiczem i ze mną, który będziemy mogli oglądać od września w Canal+. W "Śubuku" miałam ogromną radość zagrać niewielkie zadanie, ale tak musiało być. Musiałam spotkać tak niezwykłego artystę, jakim jest Jacek. A poza tym karnę się może po czerwonym dywanie? Przyjedziecie do Gdyni? - pisze na swoim niezwykle barwnym Instagramie.

Beata Banasiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Dawniej był gwiazdą „M jak miłość”. Jak dzisiaj wygląda serialowy Krzysztof?

Dawniej był gwiazdą „M jak miłość”. Jak dzisiaj wygląda serialowy Krzysztof?

Nana wpada w zasadzkę zastawioną na Yamana. Jego czyn kruszy mur, który zbudowała

Nana wpada w zasadzkę zastawioną na Yamana. Jego czyn kruszy mur, który zbudowała

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn