Nowe rozdanie starych graczy. Wrażenia po 1. odcinku 4. sezonu Wikingów [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Nadchodzą! Waleczni i krwiożerczy Wikingowie wracają dziś wieczorem na antenę kanału History z 4 sezonem swoich przygód. Zobaczyliśmy przedpremierowo pierwszy odcinek. Nie zawiedliśmy się.

Na ten powrót czekaliśmy długo i możemy zapewnić, że było warto. Zawiodą się co prawda ci, którzy spodziewają się fajerwerków. Nie było też powiewu świeżości, chociaż pojawienie się egzotycznej dla Skandynawów bohaterki, oraz nowe drogi obrane przez kilku głównych bohaterów dają nadzieję, że nie będziemy musieli na niego zbyt długo czekać. Po co jednak zmieniać coś, co świetnie się ogląda. A premiera kolejnego sezonu Wikingów dostarczy wszystkiego, za co fani pokochali serial.

Chcecie niedopowiedzianej przepowiedni? Nie ma sprawy, wioskowy wróżbita i tak uzna, że powiedział za dużo. Spełni się zresztą jedna z jego wcześniejszych wizji. Nie zabraknie nowych spisków, knowań i zdrad, których nie powstydziłby się autor "Gry o Tron". Momentami łapaliśmy się na tym, że jesteśmy co prawda w stanie przewidzieć zwroty akcji, jednak twórcy serialu w dalszym ciągu potrafili nas zaskoczyć. Także nowymi pokładami brutalności, które można wydobyć z gamy bitewnych zachowań Wikingów. Zabrakło nam jednak typowej szarży wikingów, a sceny walki w pierwszym odcinku pokazały, jak na znaczeniu zyskuje powoli broń dystansowa. Jest to z pewnością jedna z oznak zmian we współczesnym bohaterom świecie, do których chcąc czy nie chcąc, trzeba się będzie dostosować.

Skoro już mowa o bohaterach, widzimy konsekwencję w ich motywacji, a karty rozdawać będą ci sami gracze. Sam Ragnar dochodzi do siebie po odniesieniu ciężkich ran w trakcie oblężenia Paryża. Nie zabliźniły się także rany psychiczne, po zdradzie jego przyjaciela Flokiego. Z niedźwiedzią przysługą przyszedł mu syn, który sam próbując wymierzać sprawiedliwość, postawił ojca w niezręcznej sytuacji. Bjoern będzie zdawał sobie z tego sprawę, a chcąc wreszcie udowodnić ojcu swą wartość, wybierze nową drogę, ku chwale i przygodzie. Lagertha i Kalf po powrocie do swojej osady na początek postawili na porządki, w stylu, do jakiego zdążyliśmy się po nich przyzwyczaić. Najciekawsi byliśmy, jak poradzi sobie Rollo na salonach w Paryżu. Nie zawiedliśmy się, a jego wątek zapowiada się w czwartym sezonie niezwykle ciekawie. W postaci ciągle tli się konflikt wewnętrzny i po raz kolejny Rollo musiał dokonać trudnego wyboru. Nie poruszono na razie jedynie wątku królestw anglosaskich, który chwilowo został odsunięty na bok. Możemy być jednak pewni, że niebawem powróci.

Wszystkie te aspekty składają się na spójną całość, która sprawia, że nowy sezon Wikingów zapowiada się być równie ekscytujący jak poprzednie, a jednocześnie daje nadzieję na nowe pomysły, które tylko wzbogacą barwnie już przedstawiony świat skandynawskich wojowników. Świat, w który fani Wikingów z pewnością ponownie chętnie się zagłębią.

Marcin Szczepański

Seriale, które warto nadrobić w wakacje

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn