NASZA OCENA: 6/10
A gdy dopełnią swojego świadectwa, bestia, która wychodzi z czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije – mówi Apokalipsa świętego Jana. Robert Thorn (Liev Schreiber) nie zwraca uwagi na te słowa: jest racjonalistą i człowiekiem nie wierzącym. Jest dyplomatą, który zamartwia się, bo jego ukochana żona Kathryn (Julia Stiles) urodziła martwe dziecko. Po dwóch wcześniejszych poronieniach nie ma już szansy na macierzyństwo, a to na pewno ją załamie. Szpitalny kapłan proponuje inne wyjście: w tym samym szpitalu tej samej nocy urodziło się dziecko, którego matka zmarła. A gdyby osierocone niemowlę przekazać Kathryn nie mówiąc jej prawdy? Robert zgadza się, a jego żona jest w siódmym niebie. Damien, tak chłopiec dostał na imię, rośnie zdrowo, ale wokół niego dzieją się dziwne rzeczy: jedna opiekunka się wiesza, następna (Mia Farrow) otacza go prawie bałwochwalczą czcią, do domu próbuje wedrzeć się dziwny ksiądz krzycząc o Armageddonie...
„Omen” Johna Moore’a to remake jednego z największych przebojów kasowych lat 70. – „Omenu” Richarda Donnera. Horror o dziecku, które jest wcieleniem Antychrysta i przychodzi na Ziemię, by „wydać wojnę i zwyciężyć” podbijał (i straszył) niezwykłym klimatem wzmaganym przez muzykę Jerry’ego Goldsmitha. W filmie Moore’a tych niezwykłych emocji brak, choć widz jest umiejętnie straszony. Znakomitym posunięciem było natomiast obsadzenie Mii Farrow w roli opiekunki Antychrysta, co jest przewrotnym nawiązaniem do jej roli w „Dziecku Rosemary”. W jednym z epizodów pojawia się Harvey Stephens, który zagrał Damiena w pierwszym „Omenie”.
Horror USA 2006, reż. John Moore
Piotr Radecki
"Omen". Sprawdź datę emisji!
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
