"Pitch Black". Mocne kino dla wielbicieli science-fiction [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
"Pitch Black" (fot. AplusC)
"Pitch Black" (fot. AplusC)
Uszkodzony statek kosmiczny przewożący skazańców jest zmuszony do awaryjnego lądowania. Kilka osób uchodzi cało z katastrofy. Wkrótce nieznane drapieżne istoty zaczynają polować na rozbitków.

NASZA OCENA: 8/10

„Pitch Black” to jeden z nielicznych filmów, który próbuje udowodnić, że „twarda s.f.” wciąż żyje. Mamy więc kosmiczny statek, na którym są osadnicy, więzień i konwojujący go szeryf, zagubioną gdzieś w przestrzeni nieprzyjazną planetę, na której ten statek się rozbija oraz tajemnicze zagrożenie, które wraz z upływem czasu ujawnia swoje przerażające oblicze…

Jeśli chodzi o scenariusz, widać w tym filmie dalekie echa „Obcego”, a nawet „Diuny”, jeśli chodzi o aktorstwo – całość spoczywa na barkach znakomicie czującego się w roli Riddicka Vina Diesela oraz australijskiej aktorki Radhy Mitchell, dla której ten film był katapultą do hollywoodzkiej kariery. Krótko mówiąc mocne kino dla wielbicieli gatunku.

Piotr Radecki

"Pitch Black" w tv. Sprawdź datę emisji!

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn