NASZA OCENA: 3/5
28 lat temu, 19 października 1984 r. zginął bestialsko zamordowany przez trzech funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa ks. Jerzy Popiełuszko, kapelan warszawskiej Solidarności. Duszpasterz środowisk medycznych, od 1980 r. związany ze środowiskami robotniczymi, w stanie wojennym organizował głośne „Msze za ojczyznę”.
Śledzony, szykanowany i wielokrotnie oskarżany przez władze PRL o działalność antypaństwową i antysocjalistyczną, poddany był nieustannej inwigilacji. Jego pogrzeb zamienił się w wielką manifestację sprzeciwu wobec władz. Trzech bezpośrednich sprawców mordu i ich przełożonego skazano jeszcze w roku 1985, dwóch ich domniemanych szefów uniewinniono już w latach 90. Ksiądz Popiełuszko został ogłoszony błogosławionym w 2010 r.
Film Rafała Wierzyńskiego miał wszelkie szanse być biografią niestandardową, tak jak niestandardową postacią był sam jej bohater. Jak mówi sam reżyser, praca nad filmem trwała siedem lat: zbieranie materiałów i relacji, poznawanie ludzi znających ks. Jerzego, tworzenie jego portretu wewnętrznego i w ogóle – koncepcji postaci. Jednak te długie i może nawet staranne przygotowania poszły na marne, gdyż słowa Pana Boga napominającego malarza Jana Stykę – „Ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie maluj dobrze” – poszły już dawno w zapomnienie. Oznacza to niestety, że w przypadku prezentowania osób „pomnikowych” (czyli takich jak na przykład ks. Popiełuszko) żadne pomysły wychodzące poza standard nie są pożaądane.
W wyniku takiego nastawienia i do tematu, i bohatera sceny, gdy ks. Popiełuszko pojawia się w długim wełnianym szaliku fantazyjnie owiniętym wokół szyi, okazują się szczytem ekstrawagancji. I wszelkie starania Adama Woronowicza, by swojemu bohaterowi nadać ludzki wymiar, by uczynić z niego człowieka z krwi i kości tracą sens.
Piotr Radecki
Polski dramat biograficzny 2009, reż. Rafał Wieczyński
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
