NASZA OCENA: 7/10
Ben Whittaker przekroczył siedemdziesiątkę, jest emerytowanym wdowcem. Próbował w różny sposób ożywić swe nudne życie staruszka, ale kończyło się to kolejnymi rozczarowaniami. W końcu Ben trafił na program aktywujący starsze osoby w pracy zawodowej, jako stażystów w szybko rozwijających się firmach. Mężczyzna przeszedł kwalifikacje i oto został stażystą-asystentem Jules, założycielki redakcji internetowego portalu o modzie. Początki są trudne – wkoło młodzi pracownicy, a sama Jules bardziej chce zbyć starszego pana niż rzeczywiście go angażować w prace firmy. Ben swą dokładnością, umiejętnością planowania i doświadczeniem życiowym szybko jednak podbija najpierw serca współpracowników, a potem samej pani redaktor.
„Praktykant” Nancy Meyers to teoretycznie komedia jakich wiele, nie wnosząca nic nowego do kanonów gatunku, oparta na sprawdzonych schematach – oto starszy pan pokaże młodzieży, jak należy traktować swe obowiązki, co w życiu jest najważniejsze, a nawet jak czasem się zresetować i zabawić. Podobnych było na pęczki, ale… ten film jest tak sprawnie opowiedziany i zwyczajnie sympatyczny, że – jeśli weźmiemy całą sytuację w lekki nawias, wiadomo, w prawdziwym życiu pewnie Ben nie miałby tak z górki – każdy będzie się na nim dobrze bawił i raczej nikt nie będzie psioczyć, że mało oryginalne. Poza tym wspomniany starszy pan rzeczywiście swym postępowaniem i życiową filozofią (całe życie w jednej firmie, oddany pracy bez reszty, profesjonalista, ale z bagażem doświadczeń, dzięki którym już wie, co zrobił dobrze, a co źle i czy tędy droga) może i nas czegoś nauczyć, a przynajmniej coś ważnego nam przekazać.
Ogromnym plusem „Praktykanta” są też aktorzy: w tytułową postać wcielił się Robert De Niro, który wreszcie nie stroi głupawych min i przypomina o swej klasie, a nieco jędzowatą Jules zagrała Anne Hathaway (wystąpiła więc w odwrotnej roli, niż w „Diabeł ubiera się u Prady”, który z „Praktykantem” ma sporo wspólnego).
Beata Cielecka
"Praktykant" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
