"Sherlock Holmes". Opowieść o najgenialniejszym detektywie wszech czasów [RECENZJA]

Słynny detektyw Sherlock Holmes (Robert Downey Jr) i jego pomocnik, dr Watson (Jude Law) pomagają Scotland Yardowi pochwycić sprawcę: Lorda Blackwooda (Mark Strong). Po rozpatrzeniu dowodów zostaje on skazany na śmierć i trzy tygodnie później - powieszony. W tym czasie między detektywem i jego pomocnikiem narasta napięcie spowodowane faktem, że Watson zapowiedział wyprowadzkę ze wspólnie zajmowanego mieszkania przy ul Baker Street 221b. Dlaczego? Bo poznał piękną Mary (Kelly Reilly) i zamierza ułożyć sobie z nią życie. Ale nim do tego dojdzie, w życiu Sherlocka ponownie pojawia się piękna, inteligentna i niezwykle niebezpieczna Irena Adler (Rachel McAdams), amerykańska aktorka a zarazem przestępczyni. A na dodatek pojawia się pogłoska, że Lord Blackwood zmartwychwstał. Czy tych dwojga coś łączy - to trzeba jak najszybciej wyjaśnić...

Dość sztywna i stateczna narracja powieści i opowiadań Conan Doyle'a oraz tak samo realizowane ekranizacje, nie sprawdzają się w dzisiejszym kinie i świecie. A reżyser Guy Ritchie doskonale wymknął się z tej pułapki odmładzając bohaterów i nadając im współczesny rys, także psychologiczny. Efekt: dwie nominacje do Oscara (za scenografię i muzykę), Złoty Glob dla Roberta Downeya jr i ponad 520 milionów dol. wpływów przy 90 mln zainwestowanych.

Piotr Radecki

PROGRAMU TV