"Sobowtór diabła". Za pan brat ze złem [RECENZJA]

Kamila Glińska
Kamila Glińska
"Sobowtór diabła" (2011)media-press.tv
"Sobowtór diabła" (2011)media-press.tv
Sobowtóra miała większość znanych dyktatorów… Stalin, Hitler, Castro i Manuel Noriega, którego udawało aż czterech mężczyzn. Ale los ich wszystkich był podobny: praktycznie wszystkie zniknęły w „tajemniczych okolicznościach”.

NASZA OCENA: 7/10

Scenariusz filmu został napisany na podstawie autobiograficznej książki Latifa Yahii z 2003 roku. Latif Yahia był oficerem w armii Saddama Husajna. Pewnego dnia został wezwany do pałacu przywódcy, gdzie postawiono mu ultimatum: będzie sobowtórem syna dyktatora, znanego z brutalności Udaja albo jego cała rodzina zostanie zlikwidowana. Latif – który znał Udaja od dziecka i często słyszał głosy o ich podobieństwie – chcąc nie chcąc przyjmuje „propozycję”. Od tej pory uczy się poruszać i mówić jak Udaj, zastępuje go w niebezpiecznych eskapadach, poznaje także od kulis funkcjonowanie irackiej władzy. I coraz bardziej nienawidzi tego, którego zmuszony jest udawać. Z zemstą postanawia jednak poczekać do stosownego momentu…
„Sobowtór diabła” to mocny, trzymający w napięciu obraz ukazujący zdeprawowany świat, w jakim żył Udaj Husajn, najstarszy syn Saddama. Udaj był kobieciarzem (kobiety zaś traktował bardzo przedmiotowo i brutalnie), kochał wyścigi samochodowe, osobiście torturował więźniów i sportowców, którzy osiągali wyniki poniżej oczekiwań, często wpadał w szał i stawał się niebezpieczny nawet dla najbliższych współpracowników. Uwielbiał także pokazywać się publicznie, co z czasem przestało być bezpieczne i wymagało zatrudnienia sobowtóra… Film w warstwie psychologicznej stara się przede wszystkim pokazać rozterki, jakie przeżywa Latif zmuszony udawać kogoś, kogo nienawidzi.

W podwójnej roli (jako Udaj i Latif) bardzo dobrze zaprezentował się Dominic Cooper, w ogóle obsada spisała się jak należy. Podobnie jak montażysta, operator i charakteryzatorzy. Jeśli coś budzi w tym filmie zastrzeżenia, to to, że – jak w wielu filmach biograficznych o osobach, które żyją i mają wpływ na pisanie scenariusza czy też pojawiają się na planie jako konsultanci – postać głównego bohatera wydaje się zbyt wybielona (w ogóle podział na dobrych i złych jest niemal komiksowo przejaskrawiony). Latif pokazany jest jako człek szlachetny i godny, który nie ubrudził sobie rąk i zawsze potępiał reżim Husajna. Owszem, wiele wycierpiał z rąk członków rodziny dyktatora, z drugiej strony dzięki niemu podniósł znacząco na pewien czas swój status. Czy na pewno można przez lata być częścią systemu, przyglądać się korupcji, intrygom i nieludzkiemu traktowaniu podwładnych, mieć dość eksponowane miejsce w hierarchii pałacowej i pozostać nieskalanym? Ba, nawet nie myśleć o tym, żeby wykorzystać nadarzającą się okazję i użyć życia? Mam co do tego pewne wątpliwości.

Kulisy tej historii są jednak nieco bardziej skomplikowane. Latif Yahia (według podanych przez niego informacji) urodził się w kurdyjskiej rodzinie. Z synem dyktatora, Udajem Husajnem, zetknął się wcześnie – razem chodzili do szkoły. Już wtedy zauważono, że są bardzo podobni (choć różnił ich nieco wzrost). Yahia dostał propozycję udawania Udaja po wybuchu wojny między Iranem a Irakiem. W pierwszym odruchu odmówił zostania fedaiem (czyli zastępcą, dublerem) syna dyktatora, jednak zmienił zdanie po pobycie w więzieniu. Przez pół roku pod okiem specjalistów przyswajał sobie sposób mówienia, poruszania się i gesty Udaja, przeszedł w tym czasie także zabieg chirurgiczny i liczne zabiegi dentystyczne mające go zupełnie upodobnić do młodego Husajna. W czasie ataku na Kuwejt Yahia jeździł już na linię frontu i gorącymi przemowami podnosił morale żołnierzy uważających go za Udaja. Jego stosunki z synem dyktatora początkowo układały się dobrze, potem jednak w Yahii zakochała się kobieta związana z Udajem. Udaj wpadł w szał, strzelił do Yahii, ten uciekł do regionu zamieszkałego przez Kurdów (i został podobno przez nich początkowo wzięty za Udaja i uwięziony), potem przedostał się przez granicę, poprosił o azyl w Austrii i napisał trzy książki autobiograficzne („I Was Saddam’s Son”, „Sobowtór diabła” i „The Black Hole”). Dziennikarze Eoin Butler i Ed Ceasar (kolejno z Irish Times i Sunday Times) rozpoczęli potem prywatne dochodzenie i znaleźli sporo niejasności i sprzeczności między tym, co opisał Yahia, a tym, co mówili świadkowie: nie udało się między innymi zweryfikować tego, że uczęszczał do klasy z Udajem Husajnem, stwierdzono natomiast, że wcześniej wcale nie nazywał się Latif Yahia a Khalid al-Kubaisi… Co więcej, żaden z dokumentów ani świadków (a był wśród nich lekarz Udaja Husajna) nie potwierdził, że Yahia zastępował Udaja, a niektórzy pracownicy blisko związani z reżimem temu wręcz zaprzeczyli, zapewniając, że syn dyktatora nigdy nie miał – w przeciwieństwie do ojca – żadnego sobowtóra!

Beata Cielecka

"Sobowtór diabła" w tv. Sprawdź datę emisji!

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn