Tsotsi - film, recenzja, opinie, ocena

Rozgrywająca się w RPA, w czarnym getcie Johannesburga historia o przemocy, zbrodni, nawróceniu i pokucie. 19-letni Tsotsi (Presley Chweneyagae) jest nie znającym litości członkiem gangu. Żyje z kradzieży i napadów. Zabija dla pieniędzy.

Potrafi skatować kolegę tylko dlatego, że ten mówił o rzeczach, których nie rozumie i które mu się nie podobają. Kiedy kradnie samochód raniąc jego właścicielkę, nie zauważa, że na tylnym siedzeniu auta jest niemowlę. Kiedy je dostrzega, postanawia się nim zaopiekować. To początek wewnętrznej przemiany Tsotsi.

Nagrodzony Oscarem dla najlepszego filmu obcojęzycznego „Tsotsi” może poruszyć brutalnością, ale także wzruszyć zaskakującą delikatnością. Zaangażowane kino według powieści Athola Fugarda. Producentem filmu jest Piotr Fudakowski, Brytyjczyk o polskich korzeniach. A akcji towarzyszą dźwięki kwaito – muzyki rozrywkowej, która powstała na początku lat 90. XX wieku w Soweto.

pr

WRÓĆ DO PROGRAMU TV