NASZA OCENA: 6/10
Julien jest terapeutą dla par. Swą pracę wykonuje sumiennie, osiąga świetne rezultaty. O dziwo jednak, jego własne życie osobiste to pasmo porażek, które zaczęły się już we wczesnej młodości: Julien od zawsze przynosił swym partnerkom pecha, i to ogromnego (zazwyczaj znajomość dla kobiety kończy się wizytą na szpitalnej sali…), żaden z jego związków nie przetrwał dłużej niż dwa tygodnie. Pewnego dnia mężczyzna poznaje piękną Johannę Sorini, kobietę z pozycją, zadowoloną z życia, szczęśliwą. Johanna dość szybko na własnej skórze przekona się, że wisząca nad Julienem i jego miłościami klątwa nie jest plotką wyssaną z palca…
Lekka komedia romantyczna w reżyserii Nicolasa Cuche’a. Scenariusz podobno zainspirowały prawdziwe wydarzenia, o jakich usłyszał scenarzysta Luc Bossi, niektóre sceny zostały „dodane” przez aktorów – na przykład ta z taksówkarzem, który ma problem z GPS została zaczerpnięta z życia Virginie Efiry, ekranowej Johanny. W filmie wystąpiła cała plejada gwiazd francuskiego stand-upu, ale nie oczekujmy sprośności, niepoprawnych żarcików, przekraczania granic dobrego smaku. „Tylko nie miłość” to obraz przypominające co lepsze polskie komedie o miłosnych perypetiach, jest grzecznie, pięknie i kolorowo. Film Cuche’a jest dość krótki (niespełna 90 minut), nie ma więc miejsca na nudę, akcja toczy się wartko, od samego początku zostajemy też wciągnięci w wir wydarzeń – najlepsze momenty to chyba te, w których nieświadoma specyficznej klątwy Juliena Johanna obserwuje ze zdumieniem, jak rozpada się jej idealne, ułożone życie… Pomysł wyjściowy jest interesujący i nieźle go rozwinięto, oczywiście w finale nie zostaniemy zaskoczeni, można się łatwo domyśleć, jak potoczy się cała historia, ale w komediach romantycznych wszak nie o to chodzi – film miał bawić i to właśnie czyni.
Beata Cielecka
"Tylko nie miłość" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
