"World Trade Center". Wzruszająca opowieść o ludziach, którzy przeżyli... [RECENZJA]

31 lipca 2015, 14:11

Skromna, oparta na autentycznych relacjach opowieść o dramacie zwykłych ludzi w czasie zamachu terrorystycznego 11 września 2001 roku.

NASZA OCENA: 8/10

Dramat przeżywają dwaj policjanci z manhattańskiego komisariatu, John McLoughlin (Nicolas Cage) i Will Jimeno (Michael Pena), którzy udają się na ratunek ludziom uwięzionym w jednej z zaatakowanych wież. Po jej zawaleniu się walczą o własne życie, tkwiąc w ciemnościach, pod zwałami gruzu, szkła i żelastwa. Nie mogą się ruszyć, nie widzą siebie nawzajem, ale słyszą. Słabnącymi z każdą chwilą głosami udzielają sobie wskazówek, podtrzymują na duchu, wspominają wszystko, co zostawili na „górze”. A tam dramat jest również udziałem żon funkcjonariuszy, dzieci, rodziców…

Bohaterowie filmu Olivera Stone’a to postaci rzeczywiste. W niektórych rolach drugoplanowych i epizodach wystąpili nowojorscy strażacy i policjanci. „World Trade Center” trzyma w napięciu i wzrusza, choć niektóre dialogi brzmią nazbyt melodramatycznie lub patetycznie. Na pochwałę zasługuje Nicolas Cage, który tworzy przejmującą kreację, choć przez większość filmu gra tylko nieruchomą, pogrążoną w mroku twarzą.

Andrzej Bukowiecki

Dramat USA 2006, reż. Oliver Stone