"Wróg u bram", czyli rosyjski „Szeregowiec Ryan” [RECENZJA]

"Wróg u bram"media-press.tv
"Wróg u bram"media-press.tv
Organizacje rosyjskich weteranów protestowały przeciwko wprowadzanemu na ekrany rosyjskich kin filmu „Wróg u bram” twierdząc, że film przekłamuje historię!

NASZA OCENA: 8/10

Rok 1942, w oblężonym Stalingradzie toczą się uliczne walki. Jeden z radzieckich oficerów politycznych, Daniłow, dostrzega strzelecki talent młodego Wasilija Zajcewa i wpada na pomysł wykreowania go na wojennego bohatera. Zajcew, mający doskonałe wyniki w zabijaniu Niemców staje do snajperskiego pojedynku z najlepszym strzelcem wyborowym majorem Koenigiem.

Renesans kina wojennego zapoczątkował Steven Spielberg w 1998 roku który dosłownie zawojował kino „Szeregowcem Ryanem”. W tym samym roku premierę miała wojenno-poetycka „Cienka czerwona linia”. Jeanowi-Jacquesowi Annauda dwa lat później było już nieco łatwiej zrobić film, w którym wielka batalistyka jest tłem opowiadanej o ludzkich jednostkach historii. I to mimo gargantuiczności tych wojennych dzieł jest w tych filmach najważniejsze – opowiadają o zwyczajnych ludziach, ubłoconych, wątpiących, zdezorientowanych, zupełnie nie przypominających spiżowych pomników dawnego kina, gdzie żołnierz się „kulom nie kłaniał”. W podobnej konwencji utrzymany jest „Wróg u bram”, film, którego główną treścią jest toczony w oblężonym Stalingradzie pojedynek dwóch wybitnych snajperów – młodego Rosjanina Wasilija Zajcewa i majora Koeniga. Ten pierwszy jest postacią historyczną; na jego karabinie pokazywanym do tej pory w muzeum miasta nie starczyłoby miejsca na kreski oznaczające zabitych wrogów, trzeba by byłoby wyryć ich aż 149! Jego antagonistą jest postać fikcyjna, choć miał swojego odpowiednika w postaci dowódcy niemieckiej szkoły snajperów Standartenfuhrera SS Heinza Thorwalda, który poległ w Stalingradzie. Legenda jakoby toczył się pojedynek między nimi można raczej włożyć między bajki, ale takie podnoszące morale opowieści produkowali przecież wtedy masowo radzieccy oficerowie polityczni. Trzeba przyznać, iż w filmie Annauda te pojedynki, w których napięcie sięga zenitu są niezwykle emocjonujące i bardzo atrakcyjne wizualnie, a pomysłowość kamuflażu antagonistów, ich cierpliwość i brawura pięknie oddane dzięki doskonałym zdjęciom, robią olbrzymie wrażenie.

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obydwaj wykonawcy głównych ról, młodziutki wtedy Jude Law i Ed Harris, aktor o stalowym spojrzeniu chłodnych oczu dają prawdziwy popis sztuki aktorskiej. Nie mniejsze wrażenie niż pojedynki snajperów robią początkowe sekwencji filmu, w których atak na pozycje wroga to bieg przerażonych żołnierzy, z których co czwarty ma w reku karabin, ale żaden nie może się wycofać, bo to oznacza wyrok śmierci z rak podążających za nimi katów, którzy tak karzą tchórzostwo. Widok oblężonego miasta jest surrealistyczny i niemal nierzeczywisty. Ale faktycznie bardzo bliski realnemu, bo Stalingrad stał się nie tylko polem bitwy, ale i cmentarzem, na którym wieczny spoczynek znalazła większość mieszkańców miast skoro jego liczba spadła z 850 tysięcy (wg danych z roku 1940) do 1500! Nie mówiąc o żołnierzach, których poległo prawie milion, z powodu ran, chorób i głodu.

Beata Cielecka

Fim wojenny USA/Wielka Brytania/Niemcy/Irlandia 2001, reż. Jean-Jacques Annaud

"Wróg u bram". Sprawdź datę emisji w telewizji

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Oto wszystkie laureatki Miss Polonia. Jak wyglądała pierwsza najpiękniejsza Polka?

Oto wszystkie laureatki Miss Polonia. Jak wyglądała pierwsza najpiękniejsza Polka?

Największy koszmar Duygu spełnia się na jej oczach! Yagmur tryumfuje

Największy koszmar Duygu spełnia się na jej oczach! Yagmur tryumfuje

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn