NASZA OCENA: 6/10
Alyssa przyjechała nielegalnie do Hiszpanii, parała się prostytucją, teraz sprząta w hiszpańskich domach i jest recepcjonistką w klubie bokserskim. Julian należy do neonazistowskiej organizacji wrogo nastawionej do emigrantów, nosi pseudonim Skorpion. Poznanie Alyssy zbiega się u niego ze zmianą poglądów, na którą wpływ ma jego trener boksu, honorowy Carlomonte. Julian i Alyssa zakochują się w sobie, co nie podoba się innym, zwłaszcza kumplom Skorpiona, na czele których stoi psychopatyczny Solis…
Hiszpański romans z dodatkiem sensacji, ekranizacja powieści Carlosa Bardema, który zresztą napisał też scenariusz i zagrał rolę Carlomonte (w postać Solisa wcielił się jego bardziej znany młodszy brat, Javier). „Zakochany Skorpion” to dzieło ze wszech miar przyzwoite: akcja toczy się szybko, jest kilka zwrotów akcji, jest charyzmatyczny czarny charakter, jest zmiana zachodząca u głównego bohatera, gorący zakazany romans, trudne wybory, są wreszcie zmagania na ringu i uliczne bijatyki. Film ogląda się dobrze, problem w tym, że w zasadzie – poza zakończeniem, które jednak trudno uznać za wybitne – wszystko następuje tu w sposób przewidywalny. Wiemy, że Julian zmieni się pod wpływem rad Carlomonte, że będzie miał problem z Solisem, że będzie musiał wybierać i walczyć. Nie bardzo ma nas tutaj co zaskoczyć, nawet Javier Bardem gra psychopatycznego fanatyka dość jednowymiarowo… 4 nominacje do nagrody Goi wydają się bardziej docenieniem politycznie poprawnej tematyki i „słusznej wizji” twórców niż rzeczywistej wartości filmu (reżyser Santiago Zannou po „Zakochanym Skorpionie” nie nakręcił już zresztą niczego i trochę zniknął z pola widzenia). Podobne historie opowiadano już dziesiątki razy, czasem lepiej, czasem gorzej – obraz Zannou plasuje się w okolicach średniej, nie zawiedzie, ale i nie zostanie w pamięci na dłużej.
Beata Cielecka
"Zakochany Skorpion" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
