Bez skrupułów - film, recenzja, opinie, ocena

Redakcja Telemagazyn
"Bez skrupułów" (fot. AplusC)
"Bez skrupułów" (fot. AplusC)
W 1959 roku Ameryką wstrząsnęło brutalne morderstwo, które dwóch recydywistów - Richard "Dick" Hickock (Lee Pace) i Perry Smith (Daniel Craig) - popełniło na czteroosobowej rodzinie farmerów.

NASZA OCENA: ZDECYDOWANIE WARTO OBEJRZEĆ

Po kilku procesach i apelacjach zabójcy zostali skazani na śmierć. Sprawa zainteresowała także wybitnego pisarza Trumana Capote (świetny Toby Jones). Pojechał do Kansas, by poznać okoliczności zbrodni, policjantów, skazańców. Równie fascynujący jak książka "Z zimną krwią" wyznaczająca nowe trendy w literaturze, był sam proces zbierania materiałów i jej powstawania.

"Bez skrupułów" to świetny film, który miał pecha - wszedł na ekrany niedługo po doskonałym "Capote" koncentrującym się na tym samym temacie. O ile jednak ten drugi to indywidualny oscarowy popis grającego tytułową rolę Philipa Seymoura Hoffmana "Bez skrupułów" jest kreacją zespołową. W obsadzie także Sandra Bullock, Sigourney Weaver, Gwyneth Paltrow i Jeff Daniels.

Piotr Radecki

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn