"Farma" odcinek 7. - co się wydarzyło?
Po ponad tygodniu spędzonym na farmie mieszkańcy wiedzą już, co mają robić i obrządek idzie im coraz sprawniej. Atmosfera mimo to gęstnieje, tym bardziej, że uczestnikom będzie zaglądać w oczy widmo głodu. Śniadanie, chociaż wyjątkowo obfite, pozostawi u wszystkich lekki niesmak. Okazuje się, że nie wszyscy martwią się o to jak uda się wykarmić 12 osób przez resztę dni. Po krótkim spięciu między Kubą i Karolem dotyczącym racjonowania żywności, uszczypliwe uwagi wymieniają między sobą nawet dziewczyny.
Nadzieja na pełny żołądek - i tym samym, na zażegnanie sporów – pojawiła się wraz z nowym zadaniem tygodnia, czyli budową kurnika. Zima, Tomek i Kuba starają się wykonać zadanie jak najlepiej, a pomaga im w tym deklarujący pełne zaangażowanie Karol. Uczestnicy uważają jednak, że 31-latek tylko dużo mówi, a mało robi..
Rafał przyznał, że boi się Izy. -Ja mam teraz większy lęk przed Izą niż przed krową - powiedział przed kamerą. Internauci twierdzą, że rudowłosa uczestniczka wprowadza zamęt i konflikty.
No przesadza Iza. Ta młodość ją tak denerwuje - zauważyła jedna z internautek.
Tego dnia pojawiła się jeszcze jedna szansa na polepszenie komfortu życia na farmie. Nowa konkurencja polegała na darciu pierza i wykonaniu poduszek dla wszystkich mieszkańców. Z zadaniem świetnie poradziła sobie Iza, Beata, Lolek i Gosia, która mimo uczulenia z zaangażowaniem pomagała grupie. Zostało to docenione przez nieprzychylne do tej pory koleżanki.
Niespodziewanie na farmie pojawiła się Ilona, która chce z pomocą Farmera Tygodnia „wyrwać kilka chwastów”.
Jakie sekretne przemyślenia na temat swoich rywali zdradzą uczestnicy?
