NASZA OCENA: 8/10
Sierżant Nicolas Angel (Simon Pegg) to najlepszy policjant w Londynie – wyrabia 400 procent (!) normy aresztowań. Nic dziwnego, że nie jest lubiany przez kolegów, którzy na jego tle wypadają bardzo słabo, szefowie również za nim nie przepadają. W efekcie Angel zostaje przeniesiony na głęboką prowincję, do miasteczka Stanford w hrabstwie Gloucester. W tej spokojnej miejscowości przestępczość jest zerowa, więc jest nadzieja, że sierżant prymus trochę wyluzuje i przestanie wkurzać innych. Ale szybko okazuje się, że to płonne nadzieje: już pierwszego dnia aresztuje kilku chłopaków pijących alkohol oraz pijanego kierowcę, którym okazuje się… jego nowy partner Danny Butterman (Nick Frost). Doświadczony policjant z Londynu niezwykle imponuje młodemu i żądnemu emocji Danny’emu, który marzy o prawdziwym śledztwie, dramatycznych pościgach i groźnych strzelaninach. Wkrótce w Stanford dochodzi do serii pozornie zwyczajnych, niczym nie powiązanych zgonów. Podejrzliwy Angel natychmiast wyczuwa w tym jakąś podejrzaną sprawę i z pomocą entuzjastycznego, ale potwornie niezgrabnego Buttermana rozpoczyna śledztwo…
Po raz kolejny Anglicy pokazali klasę, udowadniając, że wciąż potrafią z zrobić inteligentną i kasową komedię. Z jednej strony parodiują amerykańskie składankowe parodie w stylu „Straszny film” z drugiej – robią solidny film sensacyjny. I widzowie to doceniają: przy kosztach ok. 8 mln funtów (ok. 14 mln dolarów) „Ostre psy” zarobiły ponad 80 mln, co stanowi, kto wie, czy nie najlepszy wynik w ostatnich latach.
pr
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
