"Królowa XXX". Kulisy powstawania „Głębokiego gardła” - najbardziej kultowego pornosa wszechczasów [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Jedną z rzeczy, która najbardziej w „Królowej XXX” zaskakuje jest występ w roli gwiazdy porno Amandy Seyfried, którą pamiętamy jako słodką, niewinną i świeżą Sophie z „Mamma MIii”.

NASZA OCENA: 7/10

Linda Susan Boreman w szkole średniej miała pseudonim Panna Święta Święta. A potem, już jako Linda Lovelace, zagrała w najbardziej chyba znanym pornosie w historii kina, „Głębokim gardle”. Film o niej składa się z dwóch części. W pierwszej oglądamy oficjalną wersję wydarzeń – Linda poznaje Chucka Traynora, producenta filmu porno, w którym się zakochuje, a potem, za jego namowami, występuje w „Głębokim gardle”. Powoli zdobywa doświadczenie, nieźle się bawi, po premierze zostaje gwiazdą. Druga część opowiada to samo, ale z punktu widzenia Lindy – młoda dziewczyna zakochuje się w starszym doświadczonym facecie, ten zmusza ją do nietypowego seksu, a potem – nierzadko rękoczynami – do udziału w pornosie. Linda męczy się, próbuje uciec od Chucka, zerwać z przeszłością, mężczyzna natomiast liczy wpływy z kolejnych filmów. Po ucieczce od brutalnego męża zaczyna udzielać się jako aktywistka walcząca o prawa kobiet, pisze autobiografię.

Jak było naprawdę? Obydwie strony głosiły rzecz jasna swoje wersje, udzielały wywiadów, pisały książki. Racja została przyznana Lindzie. I za tą opcją opowiadają się twórcy „Królowej XXX”, ostatecznie przedstawiając gwiazdę porno jako ofiarę i potępiając jej męża-oprawcę. Nie ma powodów w tą wersję nie wierzyć, ale nie wspomina się na przykład o tym, że Linda przed tragiczną śmiercią w wypadku zgodziła się na sesję do pisma erotycznego, podkreślając jednocześnie gdzie się dało, jak to nienawidzi tego przemysłu… Postawa cokolwiek budząca kontrowersje… A pozostawiając kwestie prawdy i nieprawdy, skupiając się na samym filmie: jest nieco zbyt melodramatyczny, wykorzystano w nim zbyt wiele tanich chwytów rodem z obyczajowych produkcji telewizyjnych, za dużo jest w nim jednoznacznej czerni i bieli… Ale jest też chwilami brutalnie prawdziwy w odsłanianiu kulis przemysłu pornograficznego, pokazując że nikt kto ma w nim cokolwiek wspólnego nie może pozostać nieskalany psychicznie. Pod względem technicznym solidna, aktorsko całkiem niezła, ciekawa i nietypowa nomen omen pozycja. „Królowa XXX” jednak troszeczkę rozczarowuje.

Beata Cielecka

"Królowa XXX" w tv - sprawdź datę emisji.

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn