NASZA OCENA: 8/10
"Legalna blondynka" może wyleczyć wszystkie blondynki z kompleksów, których być może nabawiają się, wysłuchując niemądrych dowcipów na swój temat. Naturalna blondynka Elle Woods (Witherspoon) jest piątkową uczennicą i najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Wygrywa też konkurs piękności. Tryska optymizmem, radością życia i ma złote serce, jest jednak trochę próżna i rozpieszczona, co widać w jej sposobie bycia i ubierania się. Co do serca, Elle oddaje je Warnerowi (Matthew Davis). Jest przekonana, że w eleganckiej restauracji, do której ją zaprosił, za chwilę się jej oświadczy...
W następstwie wydarzeń tamtego wieczoru Elle rozpoczyna nowe życie: studentki prawa na Uniwersytecie Harvarda. Prawo mało ją obchodzi, ma inny, osobisty powód studiowania na tej prestiżowej uczelni. Po intensywnych przygotowaniach zostaje przyjęta, ale jest obiektem drwin snobistycznych koleżanek i kolegów z powodu swoich naiwnych wyobrażeń o świecie i ekstrawaganckich strojów. Szczególnie nieprzychylna uroczej blondynce jest Vivian (Selma Blair) - i też ma po temu prywatne powody. Odmiennie reaguje profesor Callahan (Victor Gaber): zafascynowany niekonwencjonalną osobowością Elle, zatrudnia ją na stażu w swojej kancelarii prawniczej. Wykpiwana, wyśmiewana, nawet pogardzana blondynka właśnie tu otrzyma szansę udowodnienia, że osądzanie kogoś po pozorach bywa zwodnicze.
Jak widać, "Legalna blondynka", aczkolwiek ma głównie bawić - i robi to znakomicie - przemyca też trochę poważniejszych treści. Potrafi je udźwignąć Reese Witherspoon, choć błyszczy głównie w scenach komediowych.
Andrzej Bukowiecki
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
