Czterej nieuchwytni bandyci, uzbrojeni w pistolety, w maskach upodabniających ich do byłych prezydentów USA, atakują z zaskoczenia, terroryzując klientów i personel banków. Okazuje się, że zuchwałych napadów dokonują przestępcy, którzy u wybrzeży Los Angeles uprawiają surfing. Agent FBI, Johnny Utah (Keanu Reeves) przenika do bandy i zaznajamia się z niejakim Bodhim (Patrick Swayze), uchodzącym za jej guru.
"Na fali", dzieło niezależnej reżyserki Kathryn Bigelow, uchodzi za najbardziej brutalny film zrealizowany przez kobietę. Zrealizowany zresztą wyśmienicie: efektowne sekwencje surfingowe i dynamiczny pościg uliczny wystawiają Bigelow dobre świadectwo. Zaskakująca, bo negatywna, rola Patrick Swayze.